jestem mamą i mam borderline
okaż nam sympatię i podaj dalej:
Być mamą z borderline
Często w gabinetach terapeuci słyszą troskę, jaką wyrażają kobiety cierpiące z powodu osobowości typu borderline o swoje dzieci, relacje z nimi, rozwój swoich pociech.
Często są to obawy o to, czy ich syn, czy córka również będą borykać się z trudami, problemami, jakimi zmierzyć przyszło się im samym, czy BPD jest dziedziczne, co zrobić, żeby nie obciążyć swoim zachowaniem ukochanej istoty, którą powołało się na świat.
Trudne relacje
Bycie mamą nie jest łatwe, bycie mamą z diagnozą borderline jest jeszcze trudniejsze. Emocje, które są trudne do okiełznania i wymykają się spod kontroli, powodują, że mimo chęci z obu stron, relacje między matką, a dzieckiem bywają bardzo skomplikowane. Mamy z osobowością z pogranicza są bądź to negujące lub też nadopiekuńcze.
Co dla dziecka oznacza, że jego mama cierpi na borderline?
Po pierwsze – mamy z osobowością z pogranicza często czują się mocno poranione, obolałe, mogą wysuwać swoje potrzeby nad potrzeby dziecka. Chcąc uniknąć bólu, próbują w różnoraki sposób okiełznać swoje cierpienia, a to z kolei prowadzi do odsunięcia dziecka na dalszy plan. W związku z tym faktem, po jakimś czasie u matek pojawiają się emocje wtórne – takie jak wstyd, żal, a nawet złość na samą siebie, za zaniedbywanie potrzeb syna, czy córki. Takie sytuacje zauważalne są już w niemowlęctwie, gdyż, jak pokazują wyniki badań- mamy BPD niemowląt rzadziej reagują na płacz dziecka, rzadziej też nawiązują z nimi kontakt wzrokowy.
Nadopiekuńcze mamy z bpd
Na przeciwległym biegunie znajdują się sytuacje, w których mamy z diagnozą zaburzenia osobowości stają się mamami nadopiekuńczymi. To dość częsta sytuacja, gdy mamy z osobowością z pogranicza starają się kontrolować zachowanie dziecka, jego emocje, myśli. Prowadzi to to sytuacji, w której dziecko ma problem z ustaleniem swoich własnych granic i rozwojem, jako niezależna osoba.
Krytyka i wymagania
Mamy z borderline mogą być krytyczne i wymagające. Często porównują swoje dzieci do innych. Synowie i córki takich mam pytane o swoje emocje czują się często osaczane, ale także odpowiedzialne za smutek swoich mam i ich samopoczucie. Przyjmują na siebie rolę opiekuna, osoby dorosłej, którą jednak nie są, co powoduje ich frustrację i zagubienie.
Lęk przed porzuceniem
Osoby cierpiące na borderline czują lęk przed porzuceniem – niezależnie, czy jest to porzucenie realne, czy też postrzegane. Nietrudno się więc domyśleć, że ten sam, lęk może być udziałem ich potomstwa.
Dzieci mam z borderline czują się odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa swoim rodzicielkom – które, mogą, w obawie przed porzuceniem, uniemożliwiać swoim dzieciom rozwój, założenie własnej rodziny, czy nawet bycie w związku. Dla mamy z borderline taka sytuacja jest wyjątkowo trudna, gdyż czuje się odrzucona przez swoje dziecko, niedoceniona i osamotniona. Niezależnie od deklaracji dziecka, że zawsze będzie ją kochać i szanować, każda relacja jest potencjalnym zagrożeniem.
Do częstych sytuacji należą takie, w których matka reaguje nieproporcjonalnie intensywnie do tego, co miało miejsce. Złość, wściekłość, oskarżenia, zdają się być niewspółmierne do tego, co się zadziało. Mimo tego, że mama nie miała zamiaru tak reagować i zdaje sobie sprawę, że obiektywnie rzecz ujmując, dana sytuacja nie zasługiwała na taką reakcję, poddaje się przymusom impulsywnego działania, co następnie wiąże się z silnym poczuciem winy.
Co z tym zrobić, czy jak być mamą mimo borderline?
Mamy z borderline, mogą i często są wspaniałymi mamami.
Są często zagubione, pochłonięte sobą, cierpiące. Ale nie oznacza to, że nie mogą być „wystarczająco dobrymi mamami” dla swoich dzieci.
mam problem
Pierwszy krok – to zdanie sobie sprawy i uznanie, że mają problem. Przyznanie się przed dziećmi i szczera z nimi rozmowa uzależniona od wieku i poziomu rozwoju dziecka, wydaje się niezbędna, by dziecko mogło wczuć się w sytuację maki, zrozumieć jej potrzeby i rozeznać się, że często to, co się działo, nie było podyktowane jej złą wolą, czy manipulacją , ale zaburzeniem. Taka szczera rozmowa pozwala także zrozumieć dziecku, że nie jest winne tego, jak czuje się matka, Zdjęcie tej odpowiedzialności niejednokrotnie może uratować pociechę nawet przed depresją. Niezmiernie ważne jest budowanie relacji opartej na szczerości i zaufaniu.
Terapia może być konieczna
Jak pokazują wyniki badań, dzieci mam zdiagnozowanych borderline, znacznie częściej zmieniają szkoły, są wychowywane jedynie przez mamy będące rozwódkami, a na dodatek- niekiedy bywają świadkami ich prób samobójczych, co jest zdarzeniem traumatyzującym.
Jeśli mama nie radzi sobie ze swoimi emocjami, konieczna może być terapia. Współcześnie prowadzi się trening DBT w różnych wersjach, dla rodzin z nastolatkiem, dla mam małych dzieci, indywidualnie, grupowo i w parach. Kiedy mama nauczy się umiejętnie regulować emocje, pilnować swoich limitów (własnych potrzeb i ograniczeń), radzić sobie z kryzysem, możliwe jest przywrócenie prawidłowego wzorca relacji matka- dziecko.