Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Ten tekst jak i każdy TEKST na tym blogu, dotyczy każdego rodzaju pary. Dziękuję bardzo za zwrócenie mi na to uwagi 🙂 Przepraszam, nie zamierzałam nigdy i nie zamierzam w przyszłości nikogo wykluczać. Miłość na szczęście jest dobrem uniwersalnym 🙂 dotyczy nas wszystkich niezależnie od płci czy orientacji seksualnej.
Zanim przejdę do poradnika dla par i języków miłości, pomyślmy czym jest ta miłość? samo słowo jest bardzo pojemne, niektórzy się wzdrygną, że rozwadniamy je w dzisiejszych czasach i:
kochamy sztukę, seriale, kolorowe włosy, czereśnie i jednorożce – ja na pewno kocham wymienione rzeczy. Uważam, że miłości nie da się roztrwonić albo stracić, że tylko da się ją mnożyć, że serce nie ma końca, że jest bezkresne jak wszechświat.
Sama lubię zwracać się nawet do Was, czytelników per kochani. To oczywiście nie znaczy, że nie rozumiem osób, które lubią rezerwować to słowo wyłącznie dla osoby ukochanej – bo oczywiście wiem, że istnieje coś takiego jak dialektyka. Więc jeśli Wy tylko uwielbiacie jednorożce to oczywiście również możemy siedzieć razem na trawie i słuchać Chopina na naszym meetupie 26 maja.
Natomiast jeśli powiedzieliście kocham dwa razy w życiu, z czego raz na ślubie, a drugi kiedy Wasza żona rodziła 42 godzinę, no to niestety, coś tu nie gra (płeć jak zwykle nie gra roli).
Ale odwołajmy się do specjalistów – poetów, którzy wszak najwięcej wiedzą o miłości. My kobiety kochamy czułe słówka, jak mówi jakieś chyba? przysłowie, kobiety kochają uszami (mężczyźni podobno oczami więc załączam dla Was obraz)
Patrz, moja dziewko,
Jan Andrzej Morsztyn
jako w nocy chłodne
Niebo swe ognie rozkwieca pogodne,
Jako tak gęste gwiazdy i promienie
Brudne Hekaty zwyciężają cienie.
Przypatrz się liczbie, przypatrz ich ozdobie,
A najdziesz więcej we mnie albo w sobie:
Jasne są gwiazdy, ale z twoich oczy
Miłość nierównie większą jasność toczy;
Siła gwiazd, ale przy dobrym rachunku Mąk ty mnie więcej dajesz bez ratunku. (…)
Kocham Cię! Tęsknię! Wołam Cię do siebie!
Kazimierz Przerwa Tetmaje
Świat cały Twojem nazywam imieniem!
Tyś jest mą wiarą na wysokim niebie,
Tyś jest mi całej ludzkości wcieleniem…
Przez Ciebie kocham, nienawidzę… W Twojem
istnieniu źródło mojego istnienia;
Ty jesteś mojem sercem, krwi mojej zdrojem
i duszy mojej Tyś harfą z płomienia!(…)
Oh piękne to było, zawirowało mi przed oczami wręcz, mam nadzieję że Wam też..
wersja dla kochających oczami 😉
Osoby o przywiązaniach bezpiecznych (w bardzo dużym skrócie) to takie które nie mają większych problemów z relacjami. Osoby z przywiązaniami pozabezpiecznymi mają problemy z relacjami przez większość o ile nie całe swoje życie. Typową sytuacją jest też taka, że kobiety dużo myślą o relacjach (kobiety definiują się poprzez relacje), mężczyźni mniej. Stąd kolejny odcinek poradnika dla par, by troszkę się dokształcić o tym, co może nam pomóc zaktualizować swoje patrzenie na partnera, jeśli nie wiemy o co chodzi, kiedy znowu coś nie gra, czyli, czy leci z nami pilot i w ogóle dokąd my do cholery lecimy?
Każdy człowiek potrzebuje miłości. Fajną metaforą jest wyobrażenie sobie takiego naczynia, które musimy napełniać od czasu do czasu. Proszę niech nikt nie pitoli mi znowu jakąś poppsychologią o tym, że każdy kocha siebie i ma jakieś nieskończone bijące gejzery miłości w sobie, które buchają kolorowymi serpentynami akceptacji na lewo i prawo. Z pewnością nie mają takich wodotrysków te co drugie małżeństwa które skaczą sobie do gardeł na salach rozwodowych. A więc STOP.
By mieć udany związek w naszych trudnych kulturowo czasach to nie jest tak że powiem sobie „od dzisiaj kocham siebie” i wtedy nagle zaświeci tęcza i słońce, wyskoczą zewsząd wróżki, wyjedzie dobrotliwy i sprawiedliwy Jon Snow na koniu i będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Zresztą nie chodzi nawet o nasze czasy. Mamy multum badań na ten temat – jedną z głównych funkcji bliskich relacji jest właśnie regulowanie emocji. Związek to dokładnie takie powiązane ze sobą dwa naczynia więc ta metafora wydaje się bardzo trafna.
Natomiast niektórych zbiornik jest niestety studnią bez dna! Możesz tam wrzucać i wrzucać i nigdy go nie napełnisz. Jeśli tak jest oznacza to, że osoba jest bardzo zraniona, że ktoś w przeszłości albo w dzieciństwie odrąbał jej siekierą skrzydła pozostawiając krwawiące kikuty. To nie jej/jego wina. Co wtedy? Wtedy konieczna będzie terapia.
Skąd mam wiedzieć ile to adekwatna ilość, a ile studnia bez dna? jeśli macie wątpliwości popatrzcie na długoletnie, udane związki, porozmawiajcie z nimi, ewentualnie idźcie do terapeuty par, by się tego dowiedzieć.
Jeśli chcesz mieć dobry związek, musisz nauczyć się dawać. Bezinteresownie, codziennie, od nowa, i od nowa. To cała tajemnica udanych związków. Rzecz jasna, kiedy robią to obydwie strony. Jednakże nie zawsze każdy daje po równo w każdym czasie- to nie księgowość. Czasy się zmieniają. Raz on będzie chory, może bezrobotny? może zestresowany? Innym razem ona w ciąży, połogu, czy żałobie. Chodzi o to by ogólnie bilans się zgadzał.
Uwaga, nie dotyczy cię to –kiedy twoim problemem jest przemocowy związek i totalny brak równowagi, kiedy z natury pakujesz się w związki, gdzie dajesz i dajesz i niewiele dostajesz w zamian 🙁 Jednak, być może jest tak, że nie mówisz wprost czego potrzebujesz? W takich sytuacjach z pewnością przyda się szczera i otwarta rozmowa o językach miłości. O tym co najbardziej lubicie, cenicie w związku i jakie konkretne są wasze oczekiwania co do okazywania sobie uczuć na codzień.
Nie jest to naukowo stwierdzona teoria, ale wydaje mi się fajną metodą na ustalenie tego, jakie potrzeby może mieć partner. Każda okazja do pogadania o tym, czego potrzebuje nasza druga połowa, każdy pretekst do dawania jest fantastyczną możliwością nie tylko do wzbogacenia i przedłużenia związku, ale też do poprawienia nastroju. Okazuje się że bezinteresowane dawanie (to już wiadomo z badań) jest korzystne dla naszego samopoczucia.
Jeśli chcecie przeczytać książkę i zrobić test tutaj strona internetowa autorów. Ja tymczasem opracowałam skrót.
To równie ważne: każdy z tych języków ma inny dialekt, dla jednego pocałunek to delikatne muśnięcie czoła, dla innego szaleńcze całowanie w deszczu aż do przemoknięcia ciuchów, a potem kontynuowanie tego przez trzy godziny w domu… Ta pierwsza osoba nie uzna tego drugiego za pocałunek, tak samo ta druga to pierwsze uważa za pocałunek dla rodzeństwa, a nie dorosłych kochanków. Stąd właśnie tak ważne są konkrety. Czyli wracamy do podstaw każdej relacji interpersonalnej:
Zastanów się, czy słowa są dla ciebie ważne, czy pochwały działają na ciebie motywująco? Czy lubisz słyszeć komplementy? Czy chcesz, by partner dodawał ci odwagi? Uprawomocnienie pozwala drugiej osobie doświadczyć, że jej emocje, myśli, opinie mają sens, poczuć że jej spojrzenie na świat jest ważne dla ciebie, że rozumiesz i uznajesz jej punkt widzenia i że potrafisz mieć empatię dla niej, dla niego. Przeprosiny mogą naprawić najgorsze kłótnie, szczególnie jeśli naprawdę przyznamy się do błędu →zamiast półgębkiem patrząc w telefon walnąć jakieś sorry, szczerze mówimy „jest mi naprawdę przykro, że spóźniłam się na kolację, którą przygotowałeś, wiem jakie to było dla ciebie ważne, żeby cię przeprosić postanowiłam, że jutro ja zrobię kolację dla ciebie.
Przykłady, pomysły, uwagi, linki:
Tak zwany „quality time”. Bez gapienia się w telefony, komputery, seriale, czas kiedy nasza uwaga całkowicie skupia się na wspólnym spędzaniu czasu. Bardzo ważnym elementem wartościowego czasu są rozmowy. Czym to się różni od słów? Otóż tutaj mamy słuchać! To w tym języku miłości druga osoba opowiada nam jak spędziła dzień, jakie rzeczy aktualnie leżą jej na sercu, czy po prostu ostatnio ją zainteresowały. Przypominamy, słuchanie to nie udzielanie rad!!! To po prostu próba wysłuchania, zrozumienia, co autor ma na myśli, co czuje, co przeżywa, jak wygląda jego/jej wewnętrzny świat. Bez przerywania, w pełnym skupieniu i zainteresowaniem.
Rzecz jasna dobrze spędzony czas to nie tylko rozmowy, to również wspólne wyjścia, czy czas spędzany rodzinnie, wszystko zależy od tego, czego potrzebuje druga osoba, której zależy akurat na tej formie okazywania miłości. Przykłady, pomysły, uwagi, linki:
Uwaga, nie chodzi tutaj o kosze róż, futra i samochody, chodzi o coś co możemy trzymać w dłoni i powiedzieć do siebie: patrz– tak bardzo mnie kocha, że pomyślał o mnie. Może coś narysował, albo napisał list miłosny, może ułożył dla mnie playlistę, albo kupił magnes w podróży, może zerwał kwiaty? Oczywiście mężczyzna też może lubić ten język miłości i chcieć dostawać upominki, czy prezenty jako symbole miłości. Autor książki 5 love languages podkreśla również, że najcenniejszym podarunkiem miłości jest darowanie siebie samego, swojej obecności w sytuacji kryzysu, w sytuacji, kiedy druga osoba cię potrzebuje. Pogrzeb, poród, ważne wydarzenie w pracy, zamiast pójść tam na chwilę i natychmiast chyłkiem uciec, bycie obecnym wszem i wobec jest takim prezentem z samego siebie, który możemy ofiarować.
Amerykanie mówią „Love means showing up”, w Polsce mówimy „Miłość to obecność”. Tak rzeczywiście jest. Możemy sobie zasypać kogoś czułymi słówkami, różami, przytulać w nocy, wozić do pracy, ale jeśli nie ma nas koło bliskich, kiedy naprawdę nas potrzebują, albo wtedy, kiedy przeżywają swoje momenty chwały, wtedy to nie jest miłość… Szczególnie jeśli dla naszego partnera ten język miłości jest ważny (faktycznie są takie Zosie Samosie, które mogą mieć inaczej). Kolejny dowód na to, jak ważne są szczere rozmowy i nie zakładanie że druga osoba ma tak jak ja!
Przykłady, pomysły, uwagi, linki:
Konkret, konkret, konkret. Osoby które wybierają tej język miłości najbardziej cenią konkretne rzeczy, które robimy, ugotowanie obiadu, naprawienie zlewu, który przecieka. Często czujemy wtedy miłość, kiedy wieczorem wchodzimy do pachnącej, wyprasowanej pościeli, wtedy wiemy, że jesteśmy w domu, że ktoś się nami opiekuje. Nie ma nic bardziej frustrującego (dla niektórych osób) niż dźwiganie tryliarda drobnych rzeczy na swoich plecach, właściwie znany terapeuta par–Gottman stawia sprawę jeszcze inaczej, jeśli mężczyźni chcą więcej seksu– muszą więcej pomagać w domu 😉 także tak, o tym pisałam wiele tutaj. Chociaż chciałabym znowu zaznaczyć, że niekoniecznie jest tak, że to mężczyzna musi chcieć więcej seksu (to bardzo szkodliwy stereotyp).
Przykłady, pomysły, uwagi, linki:
Niektóre osoby usychają bez dotyku, to jest ich absolutnie najważniejsza forma miłości. Przytulanie, trzymanie się za ręce, pocałunki, masaże, dotyk nagiej skóry, wspólna kąpiel. Jeśli bliska ci osoba najbardziej ceni tej język to inaczej nie napełnisz jej zbiornika. Potrzebuje fizycznego kontaktu, warto więc poświęcić czas by dowiedzieć się jaki to ma być dotyk, jaki seks, jaki masaż i jaki pocałunek, ponieważ wszyscy się różnimy pod względem preferencji. Jedni lubią się przytulać delikatnie, bo im gorąco, inni najchętniej by się zwinęli jak pranie na najwyższych obrotach wirówki. To co ważne, musicie szanować nawzajem swoje preferencje. Wiem że dla wielu osób niektóre z tych języków o których pisze wydają się bardzo trudne do zrealizowania. Osoby nieprzywykłe do czułych słówek, albo namiętnych pocałunków, uwierzcie mi jednak że tak samo trudne dla drugiej osoby może być umycie samochodu, czy wyjście z wami w góry na spacer. Dobry związek wymaga poświęceń, po prostu. Dobra wiadomość jest taka, że po jakimś czasie te trudne rzeczy stają się mniej trudne, a potem przyjemne, warto więc się przełamywać. Tutaj powiem to samo co autor książki wiekszość rzeczy które robimy w życiu nie są dla nas naturalne! Czy jak zaczynaliście myć zęby to lubiliście to robić? podpowiem NIE, czy jak zaczynaliście pisać to fajnie wam szło? roszę przypomnijcie sobie rzeczy które na początku były dla was trudne ale z czasem staly się łatwiejsze…
pisze o tym w dotyku, bo wiem że to może być dla wielu osób najtrudniejszy język, powiązany z największą ilością tabu i emocjami, ale ostatecznie robicie to, przełamujecie się z miłości, naprawdę warto to robić. Dla osób, które nie rozumieją, jak można nie lubić sklejać się na 48 godzin w łóżku. Proszę zrozumcie, dla innych osób ten sam efekt będzie miało wspólne pójście z plecakiem w góry, czy właśnie kiedy sprzątniecie ten regał w garażu co obiecaliście pól roku temu. Tak to już jest, najlepiej jest nie oceniać, tylko przyjąć, że każdy z nas jest po prostu inny. Mówimy innymi językami.
Przykłady, pomysły, uwagi, linki:
Niektóre osoby wiedzą natychmiast, ale z drugiej strony łatwo się też pomylić. To że jesteś spragniony seksu nie oznacza jeszcze, że to twój język. Wyobraź sobie takie sytuację: owszem masz seksu ile wlezie, ale osoba cię krytykuje, jest zimna werbalnie, czy masz wtedy ochotę na seks? Masz mnóstwo dotyku ale zero rozmów? Dużo seksu mało spędzania czasu? Dużo rozmów mało seksu? Dużo załatwiania spraw niemiłe słowa? W ten sposób, poprzez wykluczanie również możesz dojść do tego co jest dla ciebie najważniejsze.
Dodatkowe pomocne pytania:
NIe mam pojęcia jak ten test został stworzony, ale wydaje się być naprawdę fajny i rzetelny. Pamiętajcie żeby robić go śmiertelnie szczerze. Często dowiadywanie się kim jesteśmy i czego pragniemy wcale nie jest łatwe, ani przyjemne 🙁 Zawsze jednak lepiej wiedzieć, a więc do dzieła:
test języków miłości (po polsku) – nadesłany przez J. -dziękuję 🙂
Oczywiście nie każde z tych zadań da się robić codziennie, a może się mylę? Jednak niektóre, jak np. pocałunek z potencjałem, czy uważne słuchanie wręcz powinny się wydarzać każdego dnia, by związek kwitł. Zatem poniżej do pobrania wyzwanie dla Was by popracować nad swoim związkiem.
Jeśli macie inne wiodące języki miłości to oczywiście zróbcie własną tabelkę, ja dałam te które zwykle sprawiają problemy i dużo osób ma niedosyt.
tutaj link do pobrania pdf i to samo poniżej:
[embeddoc url=”https://emocjepro.pl/wp-content/uploads/2019/12/Wyzwanie-3-Jezyki-milosci-przez-miesiac.pdf” viewer=”google” ]