Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
W psychoterapii dialektyczno-behawioralnej najważniejszym i podstawowym składnikiem jest UWAŻNOŚĆ (mindfulness). Przypominam, że jest to pierwsza psychoterapia, które zawierała w sobie ten komponent. Autorka DBT, Marsha Linehan uczyła się uważności w różnych podejściach (np. zen, chrześcijańskim) i wydestylowała potem zupełnie świeckie, pomocne narzędzia i techniki.
→ mamy też nowy artykuł o nie ocenianiu.
To, co uważam za bardzo cenne: w DBT uważność została podzielona na 6 mniejszych umiejętności (z Mądrym Umysłem właściwie 7).
Mamy 3 umiejętności CO:
można robić tylko jedną na raz, ponieważ robimy to właśnie w sposób uważny. Czyli albo obserwujemy, albo opisujemy, albo uczestniczymy.
Mamy również 3 umiejętności JAK, czyli jak być uważnym, jakie mieć nastawienie umysłu, podczas ćwiczeń, jak i ogólnie w uważnym życiu.
Umiejętności JAK:
Zacznijmy od pierwszej:
Nasz umysł nawykowo ocenia rzeczywistość, jesteśmy do tego przyzwyczajeni od małego:
oceny w szkole, rodzice, którzy oceniają, czy jesteśmy grzeczni, czy nie, my sami oceniamy swoich partnerów (jako fajnych/niefajnych), jesteśmy krytyczni wobec siebie samych.
Niemożliwym jest zupełnie nie oceniać, wręcz potrzebujemy pewnego szczególnego rodzaju oceniania, które w DBT nazywamy rozróżnianiem.
Musimy odróżnić:
Natomiast ocena, to określanie czegoś jako dobre-złe; cenne-bezwartościowe; warte uwagi-nudne, fajne-niefajne, super-beznadziejne itd.
To często skróty myślowe, Marsha Linehan podaje przykład nieświeżej ryby.
Mówimy: bleh, niedobra, ale mamy na myśli: ta ryba jest przeterminowana, jeśli ją zjem to się rozchoruje.
Mówimy: ale ze mnie debilka, a mamy na myśli: wow, gdybym nie skręciła to bym wpadła na to drzewo i rozbiła auto a może nawet uległa wypadkowi i stałaby mi się poważna krzywda.
W powyższych przykładach widać wyraźnie jak bardzo różnią się oceniające wypowiedzi od tych rozróżniających. Zabierają nam ważne informacje i dolewają oliwy do ognia!
Naszym celem jest rozróżnianie, zauważanie konsekwencji, ale nie ocenianie.
Weźmy przykład związkowy:
nieeee, no beznadzieja, fatalnie to robisz -dosłownie nic to nam nie komunikuje (poza emocjami), druga osoba często zupełnie nie wie o co nam chodzi (naprawdę!)
gdybym powiedziała to nieoceniająco:
patrzę jak odkurzasz, czuję frustrację, mam myśl, że robisz to byle jak, proszę sprzątnij pod szafką, wokół kuwety i pod kanapą. To byłby komunikat rozróżniający, dokładnie opisałam to w artykule o budowaniu asertywnego komunikatu.
A więc podsumujmy, dlaczego ocenianie sprawia problemy?
Jeśli myślisz poważnie o pracy nad sobą, możesz wydrukować ten formularz i zacząć go uzupełniać (najpierw są obrazki, ale poniżej znajdziecie też pdfa do wydruku.