Maszyna do pisania i zamek z papieru.

Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera

Zapobieganie Schizofrenii? Ryzykowne stany psychiczne

 

Jakie są znaki ostrzegawcze schizofrenii? Co jest czynnikiem ryzyka wystąpienia tej przewlekłej, groźnej choroby psychicznej?

 

Dzisiaj temat bardziej kliniczny

 

W innych postach zajmowaliśmy się przede wszystkim emocjami i ich regulacją oraz różnymi zagadnieniami związanymi z BPD. Jednak ten wpis będzie trochę inny niż pozostałe – dzisiaj chciałabym poruszyć inny temat, który może nie jest bezpośrednio związany z zaburzeniami osobowości czy radzeniem sobie -a może jest? 🤓, ale jest niesamowicie ważny z perspektywy klinicznej. Tematem tym będą tzw. ryzykowne stany psychiczne oraz czynniki ryzyka rozwoju schizofrenii.

 

W Polsce obowiązuje ICD 10

 

ICD-11 czyli 11 wersja Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób obowiązuje od 1 stycznia 2022. Polska, dokładnie tak jak inne państwa ma 5 lat na wdrożenie tej nowej wersji. Dodatkowo jak dalej informuje portaloswiatowy.pl jest już projekt tłumaczenia tej wersji i ma on potrwać (I etap prac) do 30 czerwca 2023 r.;

Dlatego zanim przejdę do sedna chciałabym zwrócić uwagę że w Polsce nadal posługujemy się ICD-10, w której nie są ujęte omawiane zagadnienia. W literaturze możecie znaleźć trochę więcej na ten temat posługując się takimi hasłami jak:

  • prodrom,
  • zespół wysokiego ryzyka (Ultra High Risk; UHR),
  • ryzykowne stany psychiczne (At Risk Mental States).

Jednak klasyfikacje nie zawsze są w pełni zbieżne z wynikami badań, dodatkowo ta obowiązująca w Polsce, ma już swoje lata ☺ Celowo odnoszę się do ICD-10 ponieważ w praktyce klinicznej, psychiatrzy do opisania chorób muszą posługiwać się zawartymi w nim kodami – ma to także wpływ na wydawanie czy refundację leków.

 

Schizofrenia jest najcięższą chorobą psychiczną

 

Zanim przejdziemy dalej do opisu tego trudnego tematu, chciałabym żebyście wyobrazili sobie coś. Schizofrenia jest jedną z najcięższych (jeśli nie najcięższą, jak możemy wyczytać w licznych źródłach) chorób psychicznych.

Jak myślicie, czy dana osoba np. spaceruje sobie i nagle w jednej chwili pojawiają się wszystkie objawy, takie jak

  • urojenia (nieprawdziwe przekonania na temat otaczającej rzeczywistości, które nie ulegają korekcie w wyniku przedstawienia uzasadnionej argumentacji) czy
  • omamy (nieprawidłowe doświadczenia zmysłowe powstające bez udziału czynników zewnętrznych – może w kolejnych wpisach chcielibyście o tym przeczytać coś więcej)?

 

Budzę się rano z nową chorobą?

 

Czy dana osoba budzi się rano i nagle jej stan wskazuje na występowanie tej choroby? Czy jednak w przeciągu życia – tygodni, miesięcy, lat – można zaobserwować „kiełkujące” objawy, specyficzne trudności, które powinny zwrócić uwagę zarówno danej osoby, jak i jej najbliższych?

 

Czy można przeciwdziałać chorobie?

 

Czy można przeciwdziałać takiemu ryzykownemu stanowi psychicznemu i co najważniejsze: czy można zmniejszyć ryzyko wystąpienia pełnoobjawowej choroby? Temat ten jest bardzo obszerny, ale w dalszej części tekstu postaram się krótko opowiedzieć o najważniejszych zagadnieniach, ponieważ odpowiednio wczesna diagnoza i objęcie pomocą zarówno psychologiczną, jak i psychiatryczną jest w tej sytuacji kluczowe.

 

Czynniki ryzyka

 

Zaczniemy od czynników ryzyka – z pewnością wiele słyszeliście o tym, że np. palenie zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów czy chorób serca: w przypadku chorób psychicznych możemy również mówić o różnych czynnikach (modyfikowalnych lub nie), które mogą zwiększać ryzyko wystąpienia takiej choroby. Również paradygmat odnoszący się do interakcji czynników genetycznych (szczególnie w odniesieniu do podatności) i środowiskowych znajduje zastosowanie w psychiatrii. Dlatego, zanim zaczniemy do różnego typu czynników środowiskowych, krótko omówimy ryzyko związane z genami.

 

Czynniki genetyczne, dziedziczność

 

W przypadku różnych chorób i zaburzeń psychicznych, liczne badania wskazują na mniejszy lub większy udział czynników genetycznych, w tym dziedziczności. W przypadku schizofrenii, za wystąpienie choroby nie odpowiada jeden pojedynczy gen. Liczne badania prowadzone w tym obszarze wykazały, że z rozwojem tego schorzenia związanych jest bardzo wiele genów. Dlatego np. nie jesteśmy w stanie zrobić badań genetycznych, których wynik byłby równoznaczny z diagnozą schizofrenii. Dodatkowo, za tym, że w rozwoju tej choroby, poza czynnikami stricte genetycznymi odpowiadają czynniki środowiskowe wskazują dane pochodzące z analiz dziedziczności schizofrenii.

 

Obydwoje rodziców ze schizofrenią=50% ryzyka

 

I tak, ryzyko jest najwyższe, gdy choroba dotyka obydwoje rodziców i wynosi niecałe 50%. Czyli prawdopodobieństwo, że dziecko, którego obydwoje rodziców ma zdiagnozowaną schizofrenię, również będzie miało tą chorobę wynosi niecałe 1:2. Ryzyko jest tym mniejsze, im u dalszego krewnego zdiagnozowano tą chorobę. Warto to zapamiętać – posiadanie krewnych pierwszego stopnia, u których postawiono diagnozę schizofrenii, będzie zwiększać ryzyko zachorowania, i osoby te automatycznie są zaliczane do grupy UHR.

 

Neurorozwojowa teoria schizofrenii

 

Wiemy już, że choroba ta to nie tylko geny – w takim razie, co jeszcze? Do tej pory przeprowadzono bardzo dużo badań i analiz, które mogłyby pomóc odpowiedzieć na to pytanie. W oparciu o ich wyniki została sformułowana m.in. tzw. neurorozwojowa teoria schizofrenii, która stara się rzucić trochę więcej światła na to zagadnienie. Takich czynników jest bardzo dużo, zaś wiele z nich jest „wspólnych” z innymi opisywanymi w ICD 10 diagnozami, np. z autyzmem. Również jakość przedstawianych dowodów naukowych jest bardzo różna, dlatego w dalszej części tekstu postaram się przedstawić Wam niektóre wybrane czynniki, które powiązano ze zwiększeniem ryzyka wystąpienia schizofrenii.

 

Czynniki zwiększają ryzyko (a nie determinują)

 

Co ważne: przedstawione w dalszej części tekstu czynniki nie będą determinować wystąpienia choroby – będą mogły za to odpowiadać za większe ryzyko jej rozwoju. Czyli, nie u każdej osoby, u której można je zaobserwować rozwinie się schizofrenia – ale prawdopodobieństwo jest większe, niż w przypadku osób, u których te czynniki nie występują.
Abyśmy się nie pogubili w gąszczu różnych mniej lub lepiej poznanych czynników, w dalszej części tekstu postaram się je trochę uporządkować – zaczniemy od kolejnych etapów rozwoju człowieka, zaczynając od tych najwcześniejszych – czyli okresu, jak jeszcze dana osoba rozwija się będąc w brzuchu matki.

 

W brzuchu mamy

 

Możecie zadać sobie pytanie: „jak to możliwe, że czynniki, które działają na tak wczesnym etapie, mogą skutkować większym ryzykiem rozwoju choroby w późniejszym czasie?”. Okres ten jest kluczowym czasem w naszym rozwoju, w rozwoju naszego Centralnego Układu Nerwowego: w jego trakcie zachodzą miliardy różnych podziałów komórkowych, tworzy się nasze ciało, poszczególne narządy i układy. Różnego typu nieprawidłowości, które mogą mieć wtedy miejsce mogą skutkować różnego rodzaju zaburzeniami, jak i nawet śmiercią płodu.

Przykładem takiego negatywnego wpływu czynników zewnętrznych na rozwijający się płód jest zapewne znany Wam alkoholowy zespół płodowy: spożywanie alkoholu (nawet niewielkich ilości!) może prowadzić do różnego typu problemów u płodu/dziecka w przyszłości. W takich przypadkach poza zmianami w wyglądzie, jakie można zaobserwować u dziecka (np. brak rynienki nosowej) występuje cała masa zróżnicowanych objawów, jak np. problemy w funkcjonowaniu poznawczym (łącznie z upośledzeniem o różnym stopniu) czy społecznym. Co więcej – bardzo duża część kobiet na samym początku nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że są w ciąży (np. nie planują tego, czy stosowane środki antykoncepcyjne „zawiodły”). Wszystko wskazuje, że nie inaczej jest w przypadku schizofrenii – badacze zidentyfikowali bardzo wiele czynników, które, jeśli wystąpią na tym etapie rozwojowym, mogą zwiększać ryzyko schizofrenii.

 

Rzetelne badania

 

Opublikowana w Lancet Psychiatry meta-analiza rzuca nam trochę więcej światła na obecny stan wiedzy (Davies , C., Segre, G., Estradé, A., Radua, J., De Micheli, A., Provenzani, U., … & Fusar-Poli, P. (2020). Prenatal and perinatal risk and protective factors for psychosis: a systematic review and meta-analysis. The Lancet Psychiatry, 7(5), 399-410.), jednocześnie wskazując, że takich czynników jest bardzo dużo. Zaczniemy od różnego rodzaju problemów zdrowotnych, które gdy wystąpią u kobiet w ciąży mogą zwiększyć ryzyko wystąpienia schizofrenii u dziecka w przyszłości.

 

Cukrzyca i schizofrenia

 

Pierwszym schorzeniem, które w znacznym stopniu może przyczynić się do zwiększenia ilorazu szans na rozwój zaburzeń psychotycznych u dziecka jest cukrzyca – ale wątek ten wymaga jeszcze więcej analiz. Ale nie tylko trudności metaboliczne mogą przyczyniać się do zwiększenia ryzyka.

 

Opieka przed porodem

 

Nieodpowiednia opieka nad ciążą przejawiająca się małą liczbą wizyt w ramach opieki przedporodowej, zdaniem badaczy, również może przyczynić się do większego ryzyka rozwoju schizofrenii u dziecka. Do tego zagadnienia można podejść także w inny sposób – może to być przejaw nieodpowiedniego dbania o ciążę i świadczyć o jeszcze innych trudnościach.

 

Infekcje i choroby

 

Również różnego typu zakażenia, infekcje mogą zwiększać takie ryzyko: dane z wyżej wymienionej meta-analizy wskazują, że np. toksoplazmoza, opryszczka zwykła typu drugiego, choroby przenoszone drogą płciową mogą być niebezpieczne dla rozwijającego się płodu. Innymi czynnikami wymienianymi przez autorów, są m.in. wielowodzie, krwawienie w trakcie ciąży, jak i nadciśnienie u matki.

 

Odżywianie

 

Kolejnym czynnikiem, który był już raportowany od wielu dziesięcioleci jest także głód, jak i różnego rodzaju niedobory czynników odżywczych – dlatego tak ważne jest odpowiednie odżywianie w trakcie ciąży.

 

Problemy okołoporodowe i ryzyko schizofrenii

Na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się również wiele danych wskazujących, że ryzyko rozwoju schizofrenii w wieku dorosłym wynika nie tylko z czynników stricte związanych z ciążą, ale także z samym porodem. Wśród takich czynników typowane były m.in. cesarskie cięcie ze wskazań nagłych, niska punktacja na skali Apgar i inne. W meta-analizie badacze również przyjrzeli się bliżej takim czynnikom i zauważyli, że większe ryzyko rozwoju schizofrenii występuje w przyszłości przede wszystkim u noworodków, u których wystąpił stan asfiksji (niedoboru tlenu). Również przedwczesny poród, niska waga urodzeniowa (< 3000 g.), mała długość dziecka (<49 cm), jak wady wrodzone będą mogły przyczynić się do zwiększenia ryzyka rozwoju schizofrenii w dorosłości.

 

Mniej pewne dowody, dane wstępne

 

Jednak wzrost ryzyka wystąpienia schizofrenii nie wynika tylko z czynników, które oddziałują na płód w trakcie ciąży czy nieprawidłowości związanych z porodem. Coraz więcej badań (ale często stosując metodologię, która nie pozwala w wystarczającym stopniu oszacować wagę danego czynnika) opisuje różnego rodzaju zdarzenia i uwarunkowania, które występują na późniejszych etapach życia. Laurens i współpracownicy opracowali kilka lat temu taki przegląd badań (Laurens, K. R., Luo, L., Matheson, S. L., Carr, V. J., Raudino, A., Harris, F., & Green, M. J. (2015). Common or distinct pathways to psychosis? A systematic review of evidence from prospective studies for developmental risk factors and antecedents of the schizophrenia spectrum disorders and affective psychoses. BMC psychiatry, 15(1), 1-20.), w którym poddali analizie czynniki występujące zarówno w początkowych etapach życia, jak i w późniejszym rozwoju dziecka.

 

Czynniki socjodemograficzne i ryzyko schizofrenii

 

Poza wymienionymi wcześniej czynnikami zwrócili uwagę także na czynniki socjodemograficzne – wymieniając między innymi niski status społeczno-ekonomiczny rodziców. Jednak należy pamiętać o jednej rzeczy: niski status społeczno ekonomiczny może przekładać się na wiele różnych trudności takich jak: utrudniony dostęp do specjalistów, ryzyko niedoborów odżywczych (łącznie z wystąpieniem głodu) i inne, które wynikają z mniejszych możliwości uzyskania profesjonalnej opieki czy zaspokojenia potrzeb.

 

Problemy w funkcjonowaniu w dzieciństwie

 

W dalszej części badacze analizują inne czynniki, które mogą mieć znaczenia dla zwiększenia ryzyka rozwoju zaburzeń psychotycznych: i tak występujące na różnych etapach rozwoju trudności poznawcze, nieprawidłowości w zakresie funkcjonowania społecznego, emocjonalnego czy motorycznego mogą przełożyć się na zwiększenie ryzyka rozwoju schizofrenii w przyszłości.

Dokładniejsza analiza różnych czynników występujących w okresie dziecięcym została wykonana przez zespół badaczy kierowanych przez Niemi (Niemi, L. T., Suvisaari, J. M., Tuulio-Henriksson, A., & Lönnqvist, J. K. (2003). Childhood developmental abnormalities in schizophrenia: evidence from high-risk studies. Schizophrenia research, 60(2-3), 239-258.).

Badacze zwrócili uwagę na takie czynniki jak:

  • problemy w rozwoju motorycznym i neurologicznym,
  • deficyty uwagi i
  • werbalnej pamięci krótkotrwałej,
  • słabe kompetencje społeczne.

 

Rozwój motoryczny, kamienie milowe

 

Zostaniemy chwilkę przy problemach w rozwoju motorycznym: często w opracowaniach można natknąć się na takie sformułowania jak kamienie milowe (milestones), które obejmują wiek, w którym dziecko np. nabyło umiejętność samodzielnego stania (bez podtrzymywania), stawiało pierwsze kroczki czy przeszło trening czystości i przestało korzystać z pieluch. W przypadku takich badań często autorzy przeprowadzają wywiady z rodzicami osób, u których zdiagnozowano schizofrenię – więc w dużej mierze polegają na pamięci rodziców.

Rodzi to pewne ograniczenia w zakresie możliwości wyciągania precyzyjnych wniosków: rodzice mogą nie pamiętać dokładnie w którym tygodniu/ miesiącu życia dziecko zaczęło samodzielnie wstawać, tym bardziej, że często badanie przebiega np. 20 lat później (lub więcej). Jednak wyniki badań są dość zgodne – większość z nich raportuje różnego rodzaju trudności w zdobywaniu kolejnych kamieni milowych rozwoju w porównaniu do dzieci, u których w późniejszych latach nie rozpoznano schizofrenii.

 

Niższe wyniki szkolne?

 

Funkcjonowanie poznawcze w tej grupie osób chorych jest oddzielną kwestią. Bardzo wiele badań wskazuje na występowanie tego typu trudności u osób, u których wystąpił już pierwszy epizod psychotyczny i bardzo często te trudności przekładają się np. na obniżenie jakości życia, trudności w zaliczaniu kolejnych lat studiów czy wykonywanie obowiązków zawodowych. Kolejne źródła wskazują również, że problemy w zakresie m.in. pamięci operacyjnej można zaobserwować także u osób z tzw. grupy ryzyka.

Niektórzy autorzy np. wskazują na niższe osiągnięcia szkolne (w postaci np. wyników egzaminów), ale w tym przypadku należy pamiętać, że na tego typu wyniki może wpływać bardzo wiele czynników (takich jak. np. stres czy problemy w środowisku rodzinnym lub wagary… – przykłady można mnożyć w nieskończoność), dlatego warto ostrożnie podchodzić do takich doniesień.

Jako psychologowie mamy oczywiście instrumenty aby takie trudności „zmierzyć” (dokładniej zajmuje się tą problematyką dział psychologii jakim jest neuropsychologia), ale proszę pamiętać – część doniesień naukowych są to dane, które zostały zebrane retrospektywnie (czyli w dużej mierze polegając na pamięci osób badanych/ich najbliższych czy możliwych wskaźnikach takich trudności w przeszłości), zaś w praktyce – nie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, że u danej osoby X w 100% rozwinie się schizofrenia.

 

Kompetencje społeczne i ryzyko schizofrenii

 

Kolejnym wymienianym przez badaczy czynników są obniżone kompetencje społeczne: osoby takie mogą np. izolować się od rówieśników, w mniejszym stopniu wchodzić w różnego rodzaju interakcje (w przypadku małych dzieci – rzadziej bawić się z innymi) itp.

Powodów takiego wycofywania się może być kilka – osoby takie mogą czuć mniejszą potrzebę kontaktów społecznych, mogą występować także np. trudności poznawcze, które wpłyną negatywnie na możliwości komunikacyjne czy mogą występować pierwsze symptomy zaburzeń psychotycznych, które będą przekładać się na lęk i izolowanie się (np. poczucie bycia śledzonym czy obserwowanym).

 

Przyjmowanie substancji zwiększa ryzyko schizofrenii

 

Kolejnym czynnikiem, który w znacznym stopniu może zwiększyć ryzyko rozwoju schizofrenii są niektóre substancje psychoaktywne (SPA; Barkus, E., & Murray, R. M. (2010). Substance use in adolescence and psychosis: clarifying the relationship. Annual review of clinical psychology, 6, 365-389.). Zaczniemy od jednej z najbardziej rozpowszechnionych SPA: marihuany.

 

Schizofrenia i Marihuana

 

Co wiemy o związku pomiędzy objawami psychotycznymi i marihuaną? Całkiem sporo – może np. prowadzić do występowania objawów podobnych do psychotycznych u osób zdrowych, czy też wywoływać objawy psychotyczne u osób ze schizofrenią, które były w stabilnym stanie (nie występowały u nich w danym czasie objawy psychotyczne). Ok – czyli THC może wywoływać stany podobne do schizofrenii u zdrowych, jak również pogarsza stan psychiczny osób chorych.

Ale co wiemy na temat jej wpływu na rozwój choroby? Również całkiem sporo 🤓 Np. palenie marihuany w młodym wieku (poniżej 15 roku życia) znacznie zwiększa ryzyko rozwoju schizofrenii w przyszłości. Analizy wskazują, że także samo stosowanie może zwiększać takie ryzyko, niezależnie od wieku. Ale – zwróćcie uwagę na pewien fakt – liczne dane epidemiologiczne wskazują, że stosowanie THC jest dość rozpowszechnionym zjawiskiem: w takiej sytuacji częstość występowania schizofrenii powinna być zdecydowanie większa (obecnie jest to około 1%). Dlatego też badacze wskazują, że jest to jeden z czynników, który np. w przypadku osób, u których występują inne czynniki ryzyka może drastycznie zwiększać prawdopodobieństwo rozwoju schizofrenii.

 

Stymulanty a schizofrenia

 

Pozostając w temacie substancji psychoaktywnych – czy tylko marihuana zwiększa ryzyko rozwoju schizofrenii? Oczywiście, że nie – w tym miejscu chciałabym zwrócić waszą uwagę na stymulanty. Niektóre z nich, takie jak amfetamina, czy metamfetamina należą również do środków, których rozpowszechnienie jest dość spore. Trendy te oczywiście zmieniają się na przestrzeni lat, jednak efekt ich stosowania pozostaje taki sam – jak wskazują dane zwiększają one ryzyko psychozy.

Problematyczne może być trochę określenia wielkości (rzędów) ryzyka, jakie jest większe (niektóre źródła podają, że ryzyko jest nawet ponad 7 razy większe u użytkowników amfetaminy niż w populacji ogólnej) ponieważ użytkowników tych środków jest stosunkowo mało, ale analizy wskazują, że substancje te mogą indukować stany podobne do schizofrenii.

Wynika to m.in. z faktu, że substancje te będą oddziaływać na układ dopaminergiczny, zaś dostępna literatura wskazuje na nieprawidłowości w tym układzie jako jedno z kluczowych w schizofrenii. Jako że nasz temat jest trochę szerszy niż tylko substancje psychoaktywne a ryzyko schizofrenii, przejdziemy dalej: podkreślę tylko, że omówiliśmy wybrane substancje, zaś lista SPA, które są czynnikami ryzyka rozwoju schizofrenii nie zamyka się tylko w tych trzech wymienionych powyżej.

 

Podatność (geny) + środowisko + triggery

 

Zanim powoli przejdziemy dalej, postaram się podsumować temat czynników ryzyka. Chciałabym ponownie podkreślić, że występowanie danego czynnika ryzyka nie jest równoznaczne z wystąpieniem w przyszłości schizofrenii. Omówiliśmy pokrótce różne czynniki, które będą mogły zwiększać takie ryzyko, ale nie spowodują one, że u dane osoby rozwinie się schizofrenia. Wracając do tego co, o czym wcześniej wspomniałam – często jest to podatność (geny) + środowisko (różne czynniki zwiększające ryzyko rozwoju schizofrenii + triggery, czyli wyzwalacze: często to np. silny stres). Ale nr. 1: jak wskazują dane, nie u każdej osoby, której rodzice (lub bliscy) mają schizofrenię, rozwinie się ta choroba. Ale nr. 2: nie każda osoby ze schizofrenią ma w najbliższej rodzinie osoby z diagnozą takich zaburzeń.

Czyli można powiedzieć, że ryzyko będzie rosło w przypadku kumulowania się różnych czynników ryzyka: np. osoba, u której wystąpiły nieprawidłowości w trakcie porodu + tendencja do izolowania się + problemy w nauce spowodowane trudnościami w skupieniu się + stosowanie amfetaminy, będzie mogło (ale nie musi!) skutkować rozwojem schizofrenii w przyszłości, nawet w sytuacji, gdy nie ma w rodzinie tej osoby z diagnozą poważnej choroby psychicznej.
Jak również zaznaczyłam wcześniej, powyższa lista nie wyczerpuje różnych czynników ryzyka rozwoju schizofrenii: jest ona dużo szersza, a wiele z powyższych uwarunkowań z pewnością wymaga dalszych badań i opracowań. Dodatkowo nie możemy powiedzieć, że dane czynniki są specyficzne wyłącznie dla schizofrenii: nieprawidłowości w czasie rozwoju płodowego czy trudności związane z porodem również wymieniane są jako czynnik ryzyka rozwoju autyzmu. Stosowanie substancji psychoaktywnych może prowadzić do uzależnienia lub może być sposobem na poradzenie sobie z innymi trudnościami, takimi jak np. zaburzenia lękowe. Trudności w zakresie kontaktów społecznych mogą wskazywać np. na zespół Aspergera czy depresję. Dlatego ważne jest, aby podchodzić racjonalnie do takich trudności i w razie potrzeby – skonsultować się ze specjalistą.

 

Czy można zapobiegać schizofrenii?

 

Wiemy już, że w przypadku tej choroby zaobserwować można już pewne trudności w okresie poprzedzającym wystąpienie epizodu psychotycznego. Wśród wymienionych przejawów wyższego ryzyka rozwoju schizofrenii są m.in. trudności społeczne, ale też trudności w nauce itp. Jak powiedziałam Wam wcześniej, aby zdiagnozować daną chorobę, należy opierać się na kryteriach diagnostycznych: poza charakterystycznymi objawami, bardzo ważny jest również czas ich trwania oraz nasilenie tych objawów.

 

Objawy obecne, ale słabo

 

Rozważmy teraz pewne sytuacje: a co, jeśli objawy są obecne, ale są zbyt słabo nasilone? albo: a co, jeśli objawy są obecne, ale czas ich trwania jest zbyt krótki? Wbrew temu, co możecie pomyśleć, nie jest to wcale taka rzadka sytuacja. Co ważne: często zgłaszamy się do specjalistów zbyt późno – gdy objawy są już bardzo nasilone (albo specjaliści zgłaszają się do nas – np. gdy z różnych powodów potrzebna jest hospitalizacja).

 

Im wcześniej tym lepiej

 

Nie zaskoczę Was chyba, pisząc, że im wcześniej zacznie się leczenie, tym lepiej – unikniemy wielu przykrych sytuacji, nie dopuścimy do pełnego rozwoju choroby i może uda nam się ją „zdusić w zarodku”. Dlatego chciałabym też krótko opowiedzieć o ryzykownych stanach psychicznych kierując się książką pod redakcją śp. Prof. Jolanty Rabe – Jabłońskiej pt.: „Ryzykowny stan psychiczny. Czy można zapobiegać schizofrenii?”.

 

Ryzykowne stany psychiczne – podatność

 

Na wstępie chciałabym jednak zaznaczyć, że istnieją różne klasyfikacje ryzykownych stanów psychicznych, tak samo jak różne terminy są wymieniane w literaturze. Pierwszym opisywanym ryzykownym stanem psychicznym jest tzw. podatność, czyli vulnerability. Poza kwestiami dotyczącymi postawienia dokładniejszej diagnozy (jak czas trwania/ nasilenie trudności / pogorszenie stanu psychicznego itp.) do grupy tej włącza się osoby, u których krewnych I stopnia wystąpił epizod psychotyczny, jak również osoby u których zdiagnozowano schizotypowe zaburzenie osobowości. I tak często np. w badaniach i opracowaniach osoby z takimi cechami i zaburzeniem włącza się, jako grupę ryzyka rozwoju schizofrenii, aby bliżej przyjrzeć się czynnikom, które mogą zwiększać prawdopodobieństwo rozwoju schizofrenii. Jak zaznaczyłam wcześniej – nie u każdej osoby, której krewny miał epizod psychotyczny lub zdiagnozowaną schizofrenię, lub u osoby, u której zdiagnozowano schizotypowe zaburzenie osobowości rozwinie się schizofrenia. Jednak osoby te powinny pozostawać w kontakcie z psychiatrą, aby monitorować swój stan zdrowia psychicznego, unikać stosowania substancji psychoaktywnych i ogólnie mówiąc – uważać na siebie.

 

Atenuowane objawy psychotyczne

 

Drugą grupą są słabo wyrażone (atenuowane) objawy psychotyczne. W tym przypadku szacuje się, że ryzyko rozwoju schizofrenii jest większe niż w wypadku grupy pierwszej (osób podatnych). Pamiętacie, jak wcześniej pisałam o kryteriach koniecznych do rozpoznania danej choroby? W tym przypadku nie mamy spełnionego kryterium dotyczącego nasilenia choroby: objawy nie są na tyle nasilone abyśmy mogli rozpoznać schizofrenię. Jak to wygląda w praktyce? Trudności, które występują u osoby z atenuowanymi objawami psychotycznymi polegają m.in. na obecności różnego rodzaju dziwnych przekonań, które nie osiągają poziomu urojeń (osoba ta pozostaje w pełni wobec nich krytyczna – np. niemożliwe, aby ABW miało mnie śledzić – nie jestem na tyle ważny/a aby wkładali czas i pieniądze w taką operację) czy nieznaczna dezorganizacja myślenia. Osoba taka może mieć nastawienie odnoszące, czyli odnosić do siebie różne wydarzenia, ale, co ważne: być gotowa zweryfikować taki osąd po usłyszeniu argumentów przemawiających przeciwko takim przekonaniom. W tym przypadku również musimy kierować się różnymi kryteriami ciężkości/ czasu trwania/ pogorszenia, aby zdiagnozować ryzykowny stan psychiczny – dlatego nie każda osoba, u której pojawią się takie myśli i przekonania spełniałaby kryteria proponowane dla atenuowanych objawów psychotycznych. W dużym uproszczeniu można ten stan opisać jako występowanie objawów, które obserwuje się normalnie w schizofrenii, ale ich nasilenie jest bardzo małe, jak również dana osoba jest w stanie krytycznie do nich podejść.

 

Krótkotrwałe przemijające objawy psychotyczne

 

Ostatnim z wyodrębnionych ryzykownych stanów psychicznych są krótkotrwałe przemijające objawy psychotyczne. Stanowią one największe ryzyko rozwoju schizofrenii – większe niż przedstawione wcześniej dwa ryzykowne stany psychiczne. Co ważne – często w takich przypadkach osoba jest hospitalizowana, ale: kluczowe jest to, że w przypadku krótkotrwałych przemijających objawów psychotycznych, trudności ustępują samoistnie (bez podania leków) w czasie krótszym niż 7 dni. W tym przypadku – ponownie wracając do naszych kryteriów diagnostycznych dotyczących czasu i nasilenia objawów – czas trwania objawów jest zbyt krótki, aby można było rozpoznać schizofrenię. W przypadku tego ryzykownego stanu psychicznego możemy zaobserwować takie objawy jak urojenia czy omamy, czy dezorganizacja myślenia i mowy. Należy tutaj zaznaczyć jeszcze jedną rzecz: we wcześniejszej części tekstu pisałam Wam o tym, że różne substancje psychoaktywne mogą prowadzić do wystąpienia objawów psychotycznych.

 

Psychoza poamfetaminowa

 

Stosowanie niektórych substancji psychoaktywnych może prowadzić do rozwoju psychozy (np. amfetamina), ale objawy psychotyczne mijają wraz z czasem (gdy dana substancja przestaje oddziaływać na Centralny Układ Nerwowy). W takich sytuacjach oczywiście diagnozujemy źródło problemu (czyli psychoza, która rozwinęła się z powodu stosowania np. amfetaminy) – w przypadku krótkotrwałych przemijających objawów psychotycznych, jako źródło wystąpienia objawów nie może być wskazane stosowanie substancji psychoaktywnych. Co więcej – substancje psychoaktywne mogą być czynnikiem ryzyka, jak również powodować objawy psychotyczne: dlatego ważne jest określenie, czy dana osoba np. stosowała w dalszej przeszłości jakieś substancje psychoaktywne, zaś obecnie jest „czysta” (czyli nie mamy podstawy do wnioskowania o tym, że objawy rozwinęły się po spożyciu), czy też wystąpienie objawów jest bezpośrednio poprzedzone zastosowaniem jakieś substancji psychoaktywnej. W sytuacji, gdyby dana osoba np. nie była hospitalizowana, krótkotrwałe przemijające objawy psychotyczne powinny być zawsze konsultowane z lekarzem psychiatrą. Przed chwilą mówiliśmy o substancjach psychoaktywnych – należy także podkreślić, że objawy psychotyczne mogą występować nie tylko w schizofrenii: ich przyczyną mogą być różne choroby o podłożu neurologicznym czy metabolicznym – dlatego w takich sytuacjach ogromną rolę odgrywa pełna diagnostyka (czyli np. neuroobrazowanie w postaci rezonansu, wykluczenie występowania padaczki itd.).

 

 

Czynniki zwiększające ryzyko rozwoju schizofrenii

 

Dobrze – omówiliśmy pokrótce ryzykowne stany psychiczne: postarajmy się zebrać wszystkie te informacje w całość. Zaczęliśmy od omówienia różnych czynników, które mogą zwiększać ryzyko rozwoju schizofrenii. Jak już wiemy: mogą one mieć miejsce na przestrzeni całego naszego rozwoju: zaczynając od okresu, jak jesteśmy jeszcze w brzuchu mamy, poprzez poród, aż po adolescencję. Na niektóre z nich mamy pewien wpływ: np. możemy np. unikać substancji psychoaktywnych; na niektóre już nie: takie jak występowanie chorób psychicznych w rodzinie. Niektóre z czynników ryzyka są w sposób konkretny określone (jak np. niska waga urodzeniowa), inne mogą być bardzo rozciągnięte w czasie i mieć zróżnicowaną etiologię (jak np. izolowanie się od rówieśników). Niektóre łączy się przede wszystkim z ryzykiem rozwoju schizofrenii (np. użytkowanie amfetaminy), inne zaś mogą być czynnikami ryzyka również innych problemów zdrowotnych (np. autyzmu).

 

Kiedy do specjalisty?

Zanim przejdziemy do tego, kiedy powinno się zgłosić do specjalisty lub spróbować zainterweniować, aby osoba dla nas bliska udała się do psychiatry lub psychologa, omówmy jeszcze raz, te czynniki, które mogą zwiększyć ryzyko rozwoju schizofrenii. Po pierwsze: pokrewieństwo z osobą, u której zdiagnozowano schizofrenię. W sytuacji idealnej, każda z takich osób powinna w sposób szczególny dbać o swoje zdrowie psychiczne – unikać używek, zwracać uwagę na swoje myśli, emocje. Niestety, na początku poprzedniego zdania w sposób celowy umieściłam „w sytuacji idealnej”: z uwagi na różne czynniki ekonomiczne, sytuacyjne, związane z dostępem do specjalistów czy wynikające ze stygmatyzacji, często tak się nie zdarza. Jak zapewne doskonale wiecie – najlepszym sposobem leczenia jest zapobieganie, więc warto spróbować zrobić wszystko, aby nie dopuścić do rozwoju choroby – pamiętać o tym, czego należy unikać i co może być alarmujące.
W trakcie ciąży mogą także występować różne czynniki, które zwiększą ryzyko rozwoju schizofrenii w przyszłości u dziecka: rolą mam jest odpowiednie dbanie o swoje zdrowie, ponieważ ewentualne braki w tym zakresie mogą przełożyć się na trudności doświadczane przez ich dzieci. Nieodpowiednie odżywienia (czy skrajna forma w postaci głodu), pomijanie wizyt u specjalistów, infekcje mogą zwiększyć ryzyko rozwoju schizofrenii w przyszłości u dziecka. Również komplikacje położnicze (asfiksja), czy niska masa urodzeniowa mogą zwiększyć prawdopodobieństwa diagnozy.
Każdy z nas ma swoje indywidualne tempo rozwoju: osiągania kolejnych etapów rozwoju (kamieni milowych) w postaci nauki siadania, chodzenia czy korzystania z nocnika. Jednak (pamiętamy, aby traktować te informacje z pewną rezerwą) analizy wskazują, że u dzieci, u których w dorosłości rozwinęła się schizofrenia, kolejne ważne dla rozwoju umiejętności nabywały później niż rówieśnicy, u których nie zdiagnozowano tej choroby.
W okresie szkolnym i wczesnoszkolnym mogą także występować sytuacje, które pośrednio będą przekładały się na wzrost ryzyka rozwoju schizofrenii: trudności społeczne w postaci np. izolowania się, nienawiązywania kontaktów, trudności szkolne powiązano z większym prawdopodobieństwem rozwoju schizofrenii. Jednak tutaj także powinniśmy zachować pewną rezerwę: różne trudności mogą zdarzać się u wielu dzieci i mieć bardzo zróżnicowane podłoże – tak, jak wspomniałam we wcześniejszej części tekstu.
I w końcu używki – są one niebezpieczne zarówno dla osób, które nie „są w grupie ryzyka”, jak i w szczególności dla osób, które można zaliczyć do tej grupy: mogą one być pewnego rodzaju triggerem (czynnikiem spustowym), który doprowadzi do rozwoju pełnoobjawowej psychozy.

 

Bardzo ważny jest dokładny wywiad

 

Co ważne, zebranie takich informacji jest dla specjalisty bardzo ważną wskazówka na temat stanu zdrowia pacjenta: pozwala ocenić jego rozwój, doświadczane trudności na przestrzeni dotychczasowego życia. Dlatego np. przeprowadzając wywiad, zdarza się, że pytamy o okres ciąży, chcemy wiedzieć więcej o rozwoju danej jednostki, trudnościach społecznych, trudnościach szkolnych… Z kolei może mieć miejsce taka sytuacja, że u danej osoby występują pewne objawy, trwają one dość długo, ale ich nasilenie nie jest wystarczające do diagnozy schizofrenii. Osoba ta ma zachowany wgląd – czyli jest krytyczna wobec doświadczeń, które w pewnym stopniu zniekształcają otaczającą ją rzeczywistość. Takie objawy powinny z pewnością skłonić do wizyty u psychiatry: możliwe, że będzie potrzebne rozpoczęcie leczenia farmakologicznego i/lub odpowiedniej terapii.

Dodatkowo, u tych osób oraz ich najbliższych (często rodziców/opiekunów) konieczne jest przeprowadzenie psychoedukacji dotyczącej monitorowania objawów/ stanu zdrowia psychicznego, aby nie dopuścić do rozwoju choroby. Trochę inaczej jest, jeśli u danej osoby wystąpią objawy, których nasilenie będzie wskazywało na schizofrenię, ale czas ich trwania, jak i spontaniczne ustąpienie (bez zastosowania leków) nie będzie pozwalało na postawienie takiego rozpoznania. Osoby te z dużym prawdopodobieństwem trafią do szpitala, gdzie będzie istniała możliwość obserwacji stanu pacjenta przez specjalistów. Jeśli tak się nie stanie i objawy miną bez konieczności hospitalizacji, należy się zgłosić do psychiatry i opowiedzieć o problemie! Należy pamiętać, że objawy takie jak urojenia i omamy mogą wskazywać także na inną niż schizofrenia chorobę/ problem zdrowotny. Rolą specjalisty w takiej sytuacji jest zbadanie pacjenta i postawienie odpowiedniej diagnozy.

 

Czerwone lampki

 

Na koniec chciałabym krótko napisać, o tym, co powinno zwrócić naszą uwagę i zapalić „czerwoną lampkę w naszej głowie”. Każdy z nas może być świadkiem takich zachowań u partnera/ partnerki/ dziecka / brata czy siostry, dlatego warto o nich pamiętać, szczególnie gdy wiecie, że u danej osoby występują czynniki ryzyka. Naszą szczególną uwagę powinny zwrócić zachowania polegające na stopniowym izolowaniu się naszych bliskich od rówieśników – gdy widzimy, że np. dana osoba woli przebywać sama, zatopiona w swoich myślach; gdy widzimy, że występuje stopniowe pogorszenie wyników szkolnych/ obowiązków zawodowych; gdy widzimy, że dana osoba np. czegoś się boi – zasłania okna, przestaje wychodzić z pokoju czy zakłada dodatkowe zamki w drzwiach; gdy widzimy, że dana osoba przestaje dbać o swój wygląd/ higienę. Ale można powiedzieć, że każdy kij ma dwa końce – nie musi to oznaczać, że u naszej osoby bliskiej właśnie rozwija się schizofrenia. Najlepiej jest w takiej sytuacji porozmawiać, okazać nasze wsparcie (nie musimy dzwonić po karetkę za każdym razem jak nasze dziecko dostanie 2 z matematyki): zachowania takie mogą wynikać z czegoś zupełnie „normalnego”, jak np. zawód miłosny, kłótnia z przyjaciółmi, czy trudności z jakimś przedmiotem w szkole. W takich sytuacjach nasze wsparcie również będzie pomocne!

 
Cześć! to ja – Vivian. Zaczęłam ten blog i staram się pisać jak najczęściej albo publikować artykuły innych naszych autorów. Na emocje.pro nie mamy żadnych reklam i to się nie zmieni.
Pisanie czy publikowanie takiego artykułu zajmuje mnóstwo czasu i energii, dlatego proszę Cię śledź nasze konta społecznościowe i w ten sposób okaż swoje wsparcie dla naszych działań.
To naprawdę ważne, bo coraz mniej ludzi czyta a młode osoby oglądają głównie filmy, ewentualnie skróty na instagramie. Z większą ilością followersów będziemy w stanie dotrzeć do tych młodych osób (np. linki na instagramie można umieszczać od 10 000 fanów).
Mimo ogromnej ilości czytelników bloga nasze konta (FaceBook, youtube, spotify) są wciąż mizerne – naprawdę potrzebujemy Twojej pomocy.
A poniżej wszystkie nasze linki i konta: