Terapeuci też są ludźmi. Mają swoje problemy. Nie zawsze wiedzą, co robią. Jeżeli nie mają superwizora, to nikt ich nie kontroluje. Niektórzy wybierają ten zawód ze złych powodów. Stąd ta lista, która pomoże zorientować się, czy należy zmienić terapeutę.
Istotne są proporcje
Oczywiście jak zawsze, istotne są proporcje, ponieważ terapeuta też człowiek, błąd może mu się zdarzyć. Niestety, w każdym zawodzie, w życiu, tak to już jest, choćbyśmy nie wiem jak się starali, czasami zmęczenie, emocje, trudne sytuacje staną nam na drodze i nie zachowamy się najlepiej jakbyśmy chcieli.
Recydywista
Problem polega na tym, kiedy robi poniższe rzeczy bardzo często robi takie rzeczy często. Nie przyznaje się do tych błędów i na przykład odwraca kota ogonem, że coś sobie ubzdurałaś. Nie przeprasza (np. za spóźnienie), czy kiedy skonfrontujesz go z czymś co ewidentnie było jego błędem.
Terapeuta Renesansu: Może pomóc we wszystkim. Potrzebujesz konkretnej terapii, którą znalazłeś w internecie — on ją zna. Myślisz o poradnictwie dla par — chętnie się tym zajmie. Twoje dziecko potrzebuje pomocy — nie ma problemu itd. Jego kompetencje nie mają końca. Raczej nie powinno prowadzić się psychoterapii indywidualnej z jednym małżonkiem, a w tym samym czasie przyjmować obojga w terapii dla par *, na pewno nie powinno się prowadzić terapii z dzieckiem, jeśli wcześniej do tego terapeuty przychodził któryś z rodziców. Wiadomo, że trudno wtedy o bezstronność. Najlepsi terapeuci mają swoje specjalizacje. Wtedy mogą rzetelnie dokształcać się i rozwijać w konkretnym kierunku.
Terapeuta bez butów: Chętnie prowadzi twoją terapię, natomiast sam nigdy żadnej nie miał, albo miał dawno temu na szkoleniu. Szewc może sobie chodzić bez butów, ale nie powierzamy mu tak delikatnej materii, jaką jest nasza psychika. Jeśli nasz specjalista nie ma superwizora, brnie po grząskim gruncie. Nikt mu nie wytknie błędów, nikt nie podpowie, kiedy terapia utknie. Nikt nie będzie czuwał nad etyką jego postępowania. To jedna z najważniejszych kwestii: SUPERWIZOR.
Terapeuta Przekupka: Każdy lubi sobie poplotkować, mniej lub więcej. Terapeucie nie wolno tego robić. Oczywiście może powiedzieć, że inny jego pacjent miał podobny problem i sobie poradził. Musi to jednak robić w sposób, który nie ujawni tamtej osoby. Nie ma nawet prawa nikomu powiedzieć, że cię leczy. Nie zdziw się więc, kiedy spotkasz swojego terapeutę na mieście, a on nie powie ci cześć, tylko uśmiechnie się delikatnie oczami (może uzna, że jesteś ze znajomymi, nie chce złamać tajemnicy i czeka na twój ruch). Absolutnie niedopuszczalne jest ujawnianie twoich danych osobowych.
Terapeuta Hurtownik: Jeżeli terapeuta przyjmuje kilkunastu pacjentów dziennie, pracuje bez urlopów, bez wytchnienia, to trudno sobie wyobrazić, że będzie efektywny. Kilkadziesiąt godzin w tygodniu słucha o problemach. Czy jest w stanie pamiętać wszystkie historie? Ma czas i siłę zastanowić się nad nimi? Praktyka, która idzie w ilość, nie może równocześnie być dobrej jakości. Poza tym skoro ma uczyć innych jak zachować zdrową równowagę w życiu to chyba warto, by zaczął od siebie ? 😉 Terapeuta Ciepełko: Za każdym razem, kiedy od niego wychodzisz czujesz się troszkę lepiej. Jego obecność jest, jak kakao przy kominku w zimny dzień. Jest, jak najlepszy, starszy brat. Czas mija, ale nic w twoim życiu się nie zmieniło, za wyjątkiem tej miłej godziny raz w tygodniu. Psychoterapeuta ma zawsze być po twojej stronie i cię wspierać. Niestety zmiana często jest bolesna i wymaga poświęceń. Czasami bycie po twojej stronie wymaga konfrontacji. Nieskuteczna terapia, to nieetyczna terapia. Terapeuta Guru: Wie najlepiej, co dla ciebie dobre i chętnie cię do tego zmusi. To niebezpieczny typ, który może namieszać ci w życiu. Powie na przykład, że masz się rozstać ze swoim partnerem, albo zmienić pracę. Bardzo szybko cię oceni i potem nie będzie prawdziwie słuchał. Dobry terapeuta nie zakłada niczego z góry. Zawsze bierze pod uwagę różne możliwości. Dla niego najważniejsze są twoje cele i pomysły i nie będzie cię zmuszał do ich zmiany. Inna wersja: Terapeuta Kapral, który ma swój pomysł na daną sesję i nie masz na to żadnego wpływu. Jeśli postanowił, że dzisiaj przerabiacie relację z matką, to nawet rozstanie z mężem tego nie zmieni.
Terapeuta Kukiełka: Pozwala tobie prowadzić każdą sesję. Możesz zadzwonić do niego o czwartej nad ranem, a on powie, że nie ma problemu, bo i tak nie spał. Nie płacisz za sesje, a on milczy. Wyzywasz go, a on się uśmiecha. Odbierasz telefon na sesji, on to ignoruje. Trudno sobie wyobrazić, że czegoś się nauczysz (oprócz przekonania, że psychoterapeuci, to ludzie z problemami). Trudno zaufać takiej osobie. Jak ma pomóc ci z twoim życiem, skoro nie radzi sobie z tobą? Jak ma nauczyć cię asertywności? Poszanowania, tak zwanych, granic. Terapeuta Enigma: Jeżeli zapytasz go, czy lubi ziemniaki odpowie: dlaczego chce pan/pani to wiedzieć. Paranoicznie pilnuje swojej prywatności. Nie odpowiada na żadne pytania. Spokojnie, tak go nauczono. O ile nie uczestniczysz w klasycznej psychoanalizie, cztery razy w tygodniu, uciekaj, jak najdalej. Dzisiaj wiadomo, że terapeuta bardziej bezpośredni i szczery ma większą szansę uleczenia pacjenta. We współczesnych psychoterapiach podkreśla się partnerstwo pomiędzy pacjentem, a psychoterapeutą. Niemożliwe jest partnerstwo, jeśli odkrywa się wyłącznie jedna osoba. Terapeuta Cham: Nie oddzwania. Spóźnia się. Zapomina twojego imienia/ istotnych informacji. Odbiera telefon podczas sesji. Zmienia cenę w trakcie terapii. Odwołuje spotkanie w ostatniej chwili. Popełnia różne karygodne błędy, a potem odwraca kota ogonem, że to twoja wina, że coś sobie wymyśliłaś/eś; nie przeprasza. Krytykuje. Prawi morały. Zasypia podczas sesji. Spoufala się. Flirtuje. Proponuje wspólne biznesy. Polecam serial „Web Therapy” większość zachowań Chama zostało w nim przedstawione. Jeśli wiesz, że terapeuta, którego widujesz, to jeden z tych typów — zmień go. NATYCHMIAST.
*chociaż na przykład to wskazanie akurat w DBT jest trochę inne, jak dowiedziałam się na jednej z kolejnej konferencji, o wiele później niż napisałam ten artykuł.