Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Jestem osobą wrażliwą i ostatnie wydarzenia sprawiły mi ból.
Bolało mnie kiedy widziałam i słyszałam na Paradzie Równości homofobiczną ciężarówkę. Chciałam podejść i ze łzami w oczach zapytać, dlaczego tak krzywdzą ludzi? Ludzi którzy całe życie spotykają się z szykanami. Niestety otaczał ją kordon policji. Nie rozumiem dlaczego jeżdżą w moim ukochanym, niegdyś tolerancyjnym mieście.
Boli mnie kiedy widzę jak policja traktuje osoby nie hetero normatywne (a z racji zawodu wiem o tym z pierwszej ręki).
Posłużę się przykładami żebyście zobaczyli to co ja zobaczyłam.
W Centrum DBT Emocje i na blogu emocje zawsze będziemy BRONIĆ PRZEŚLADOWANYCH i kierować się NAUKĄ.
Ilość informacji mnie obezwładniła, poniżej więc zupełnie eklektyczny wybór informacji na temat homoseksualizmu.
Zacznijmy od początku, czyli rozprawmy się z mitami dotyczącymi homoseksualizmu. Częściowo inspirowałam się humorystycznym wątkiem z reddit, żeby choć przez łzy się roześmiać z bzdurnych argumentacji.
Zacznijmy może od argumentu paranaukowego
MIT: psychiatrzy amerykańscy przegłosowali usunięcie homoseksualizmu z DSM III, była to decyzja polityczna (a nie podyktowana nauką, czy wiedzą).
PRAWDA: DSM czyli Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych (ang. Diagnostic and statistical manual of mental disorders) wydawany przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne ma już za sobą 7 wydań.
Każde zaburzenie psychiczne trafia do DSM za pomocą konsensusu specjalistów i bazuje na badaniach naukowych, które udowadniają, że dane zaburzenie faktycznie istnieje. Praktycznie każde wydanie DSM jest szeroko krytykowane (trudno zadowolić wszystkich).
Natomiast porównywanie DSM II (1968) z DSM III (1980) świadczy o głębokiej nieznajomości historii powstawania tej klasyfikacji. Nie opowiem wam całej historii (możecie ją przeczytać tutaj) ale zobaczcie krótkie porównanie:
DSM II | DSM III |
Jest homoseksualizm | Nie ma homoseksualizmu |
1968 | 1980 |
119 stron | 494 stron |
193 diagnozy | 228 diagnoz |
Autorstwo 39 członków komitetu APA i 120 konsultujących/ dających komentarze | Podobnie ale było znacznie więcej konsultantów |
Autorzy: psychodynamiczni, tradycyjni psychiatrzy niewidzący wartości w stawianiu diagnoz pacjentom | Neo-kraepelinianie, Kraepelin piewszy stworzył klasyfikację chorób psychicznych, a więc ludzie widzący wartość w klasyfikowaniu i stawianiu diagnoz |
Prawie kopia ICD-8 (europejskiej klasyfikacji która była jedynie lista zaburzeń na którą zgodzili się klinicyści zaproszeni przez WHO) | Szeroka dyskusja na temat tego jak w ogóle klasyfikować i definiować zaburzenia psychiczne, jakie metodologie są naukowe a jakie pseudonaukowe. To wpłynęło na kształt DSM III |
Lista zaburzeń których na co dzień używali klinicyści ze swoimi cierpiącymi pacjentami (120 na 193 miało bardzo krótki opis zaburzenia) | Dokładne opisy łącznie z informacjami demograficznymi typowych pacjentów, info jak odróżnić dane zaburzenie od innego a podobnego; informacje na temat początku i przebiegu zaburzenia. |
brak | 5 osi diagnostycznych, 1. Kategoria zab psychicznego, 2. Zaburzenia osobowości lub intelektualne deficyty 3. Medyczne schorzenia które mogą wpływać na zdrowie psychiczne 4. Psychospołeczne stresory 5. Poziom funkcjonwania pacjenta w ostatnim roku |
brak | Diagnostyczne flowcharty, wywiady ustrukturalizowane |
brak | Efektem DSM III było zainspirowanie mnóstwa badań naukowych na temat konkretnych zaburzeń ujętych w poprawionym wydaniu czyli DSM III R (tam oczywiście homoseksualizmu również nie było) |
Jak więc widzicie wydanie DSM w którym homoseksualizm widniał jako zaburzenie to po prostu to co się wydawało psychiatrom w zaciszu ich prywatnych gabinetów czy na oddziałach psychiatrycznych. Rzecz jasna w gabinecie/szpitalu nie widujemy kwitnących zdrowiem ludzi (w tym tych homoseksualistów którzy sobie dobrze radzą).
Psychiatrzy i psychologowie którzy w tamtych latach próbowali „leczyć homoseksualizm” widywali rzecz jasna wyłącznie te osoby, które źle czuły się ze swoją orientacją. Osoby zaburzone, a przede wszystkim cierpiące- bo przecież takie szukają pomocy. Na tej podstawie tworzyli swoje teorie i opinie.
Natomiast seksuolodzy w swoich badaniach nad homoseksualizmem zawarli również populację osób zdrowych albo inaczej: nie pacjentów.
Raport Kinseya i współpracowników, gdzie przebadano tysiące ludzi. Okazało się że homoseksualizm występuje o wiele częściej niż sądzono. Kinsey mówił wtedy o 10%, dziś wiemy że to raczej 4-5% (Dawood, 2009; Bailey i in. 2016) ale często podaje się też 5-10% populacji męskiej (kobiet dwa razy mniej).
Już samo to odkrycie było szokujące dla psychiatrów którzy twierdzili, że homoseksualizm jest bardzo rzadki. Kolejne badania pokazywały że homoseksualizm istnieje w różnych kulturach i wśród wielu zwierząt.
W późnych latach 50 Evelyn Hooker w swoich badaniach wykazała że mężczyźni hetero i homoseksualni nie różnią się pod względem zdrowia psychicznego – a w tamtych czasach uważano, że wszyscy homoseksualiści mają bardzo poważne problemy psychiczne.
Niestety kiedy zebrało się szacowne grono APA zignorowali badania naukowe. Co nie dziwi biorąc pod uwagę ile lat musiało jeszcze minąć by praktyka oparta na dowodach naukowych przedostała się do szerszej praktyki.
Jeśli psychiatrzy opierają się tylko na tym co im się wydaje (czyli co wynika z ich z własnych wartości i moralności) zamiast na nauce powstają takie choroby jak drapetomania.
Drapetomania to mania uciekającego niewolnika, zaburzenie dotykające niewolników, których objawem miała być skłonność do ucieczki z niewoli. Nie zdziwiłabym się gdyby psychiatrzy tłumaczyli zachowanie sufrażystek jako „mania możliwości głosowania” czy inne freudowskie banialuki zazdrości o penisa (szczególnie, że bez problemu zamykano je w więzieniach za pokojowe demonstracje).
Podobnie było z homoseksualizmem, psychiatrzy byli wręcz wrogo nastawieni do wszelkich badań które przeczyły ich teoriom. To prawda, ciężko zmienić swoje wieloletnie przekonania.
W tamtych czasach nawet spora część gejowskich aktywistów przyjmowała jako pewnik teorię o zaburzeniu (bo mimo wszystko było to lepsze niż bycie złym, niemoralnym). Inni aktywiści widzieli już toksyczność takich przekonań, odrzucali podejście oparte na patologii.
W końcu w 1973r na dorocznym spotkaniu APA, Robert Spitzer skonkludował, że nie ma dowodów na to, że homoseksualizm jest chorobą.
JAKO REZULTAT tych wszystkich badań, nowych definicji, dyskusji i paneli w grudniu zarząd APA przegłosował usunięcie homoseksualizmu z kwalifikacji diagnostycznych (tak ustala się każde zaburzenie, konsensus zaproszonych ekspertów oparty na danych naukowych).
I teraz UWAGA, to przeciwnicy (głównie środowisko psychoanalityków) nie zgadzali się z tą decyzją. To PRZECIWNICY zarządali zrobienia referendum wśród członków. Tak czy inaczej nic nie zyskali, 10 000 osób wzięło udział w referendum i podjęło decyzję, że nie będzie traktować orientacji jako czegoś patologicznego.
Jeśli ktoś chciałby powiedzieć, no dobra ale wcześniej zarząd APA też głosował. Owszem ale bazując na wynikach badań naukowych. Astronomowie w 2006 również głosowali za tym czy Pluton jest planetą, mimo to nie zarzuca im się nierzetelności (Drescher, 2015).
I tak, faktycznie decyzje były osadzone w konkretnym klimacie społecznym. To również nie powinno dziwić. Nasza psychika zależy od kultury w której żyjemy. Tak samo psychiatria jest osadzona w konkretnej kulturze. Gdybyśmy nie zmieniali przekonań to dzieci nadal pracowałyby od małego, homoseksualiści siedzieliby w więzieniach, a pedofilia, czy gwałty nie byłyby karane (polecam książkę Georges Vigarello „historia gwałtu” na ten temat).
Oczywiście! Nie możemy się sami oderwać od kultury której jesteśmy produktem!
W Polsce i poza USA obowiązuje ICD czyli klasyfikacja WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Dopiero 😱 w najnowszym wydaniu ICD-11, które zacznie obowiązywać od 2022r usunięto ostatni ślad kojarzenia homoseksualizmu z zaburzeniem. Chodzi o „Egodystoniczną orientację seksualną”.
To była kategoria którą stosuje się kiedy nasza orientacja jest nie w zgodzie z nami samymi.
Krytycy tej kategorii trafnie zauważyli, tak samo można by diagnozować ego dystoniczną biedę, a może osoby niezadowolone ze swojego wzrostu również mogłyby dostać jakąś kategorię zaburzenia? (Drescher, 2015). Cała krytykę tego rozpoznania znajdziecie na Wikipedii.
MIT: Bycie gejem jest nienaturalne.
PRAWDA: Co znaczy nienaturalne? Może chodzi o tą, jak niektórzy mówią: „modę na homoseksualizm”?
Cóż dość długa ta moda skoro jej zaczątki znajdujemy 400 lat przed naszą erą, kiedy już Platon pisał na ten temat. W większości kultur znajdujemy osoby homoseksualne.
Ba! Nawet w świecie zwierząt homoseksualizm jest stosunkowo częsty.
MIT: Małżeństwa homoseksualne sprawią, że heteroseksualiści staną się homoseksualistami.
PRAWDA: Homoseksualni się RODZIMY.
Wpływają na to czynniki:
A skąd wiesz?
By wyjaśnić tak skomplikowane sprawy naukowcy badają nie tylko DNA bazują też na badaniach bliźniąt
Badania wskazują, że homoseksualizm może być dziedziczny (ale w dość skomplikowany sposób) (Dawood, 2009). Natomiast jeśli zastanawiają was „czynniki środowiskowe” chodzi o
Skąd przekonanie że jest to sprawa nabyta? Może wynika to z tego, że część homoseksualistów zaczyna od związków hetero? Albo że ilość otwarcie homoseksualnych osób rośnie?Obydwa powyższe argumenty wiążą się z brakiem tolerancji wobec osób nieheteronormatywnych. Gdyby było tak, że tolerancja osób homoseksualnych „tworzy” osoby homoseksualne poprzez zarażanie to w krajach gdzie karze się te osoby karą śmierci nie byłoby tego problemu.
Nie dziwi że osoby często zaczynają od związków hetero skoro słyszą od małego:
Tak też tworzy się zinternalizowana homofobia: czyli poczucie obrzydzenia do samego siebie które dotyka wiele lesbijek i gejów. Dla mnie choćby już samo słowo lesbijka ma wydźwięk pejoratywny (SŁOWO! Nie orientacja) ciekawi mnie Wasze zdanie, dajcie znać w komentarzach jak odbieracie słowa:
Prawie wszystkie osoby homoseksualne noszą w sobie mniej lub więcej wstydu.
no dobra, ale wróćmy do początku
Zobaczmy jaką definicję podaje wikipedia:
Orientacja seksualna – względnie trwały emocjonalny, romantyczny i seksualny pociąg do osób określonej płci. Doświadczanie i świadomość orientacji seksualnej jednostki może rozwijać się poprzez różnorodne fazy eksploracji i rozwoju tożsamości poprzez okres dojrzewania i w dorosłości.
Badacze od dawna uważają że orientacja seksualna jest bardziej pewnym kontinuum i może się zmieniać w ciągu życia.
Z pomocą przychodzi tabela orientacji seksualnej Kleina, którą możecie sobie wypełnić na Wikipedii. Jednak wyniki mogą nie być tak jednoznaczne jakbyście chcieli. W badaniach nad tą skalą okazało się, że seksualność ludzka nie mieści się tak łatwo w jakiejś kategorii i trudno podać precyzyjne definicje homo czy heteroseksualizmu (Klein i in. 1985).
W badaniach podłużnych (czyli przez wiele lat, tutaj 10) nad sporą grupą 2560 osób – przy pierwszej ankiecie osoby miały średnio 46 lat przy drugiej 55 (Mock, S. E., & Eibach, R. P. 2011). Poniżej orientacje od najbardziej stabilnej do najbardziej zmiennej wd tych badań:
Jak to się wyjaśnia? Między innymi konformizmem społecznym. Szczególnie kobiety są narażone na poddawanie się presji społecznej ale oczywiście mężczyzn również to dotyczy. Kto z nas nie słyszał historii jak mężczyzna w kwiecie wieku, kiedy dzieci już dorosną, odchodzi od żony, by związać się z mężczyzną.
Oczywiście jak to w psychologii mamy wiele modeli tworzenia się orientacji (tutaj omówienie 2 innych). Trzeba też pamiętać że ludzie wymykają się skalom i testom. Nie można więc założyć, że u każdego przebiega to identycznie. Są to raczej wskazówki, które mają pomagać w terapii, czy ustalaniu zasad np. w szkołach.
Wd Troidena, którego model bazuje na wcześniejszym, bardzo popularnym modelu Cass (1989) istnieją 4 etapy:
Zwykle dzieciństwo/wczesna nastoletniość, ogólne poczucie bycia marginalizowanym, poczucie odmienności wśród rówieśników (aż u 70%)- zwykle osoba nie wie że chodzi o odmienność seksualności
Podniecenie/aktywność seksualna związana z tą samą płcią, brak podniecenia heteroseksualnego, zastanawianie się czy uczucia/zachowanie mogą być uznane za homoseksualne. Dysonans z własnym, poprzednim obrazem siebie, niepewność tożsamości, chaos, zamieszanie, niepokój wewnętrzny, poczucie winy i izolacja społeczna, definiowanie siebie często pod wpływem dziwnych stereotypów (z braku wzorów do naśladowania)
Wykształcona tożsamość homoseksualna, definiowanie siebie jako osoby homoseksualnej, akceptacja tożsamości geja/lesbijki/osoby biseksualnej. Towarzystwo innych osób homoseksualnych, eksperymenty seksualne. Eksplorowanie subkultury homoseksualnej, samo akceptacja siebie jako geja, lesbijki, początki wyjawienia swojej orientacji innym (zwykle przyjaciołom również homoseksualnym)
Homoseksualność jako sposób własnego życia, integracja seksualności z emocjonalnością, zaangażowanie w romantyczny związek homoseksualny, wyjawienie swojej orientacji innym osobom niehomoseksualnym, homoseksualność uznana za prawdziwą i satysfakcjonującą; integracja swojego JA, pokazywanej tożsamości oraz tendencji publicznej.
Nowsze badania pokazują, że zaczyna się to wcześnie. Pierwszy etap nawet w wieku 5 lat a zaangażowanie w młodej dorosłości (20-25) zwykle kiedy osoba wyprowadzi się z domu. Chociaż wydaje się, że można wyróżnić 2 trajektorie, wczesną (coming out jeszcze mieszkając z rodzicami) i późniejszą (coming out po wyprowadzeniu się) (Floyd&Stein, 2002). Wczesna trajektoria może być powiązana z ogromnym stresem a nawet próbami samobójczymi, ponieważ stygmatyzacja w szkole jest ogromna, tak samo wyjawienie rodzinie nie zawsze działa dobrze.
Są również osoby które „pozostają w szafie”, chodzi o osoby które wiedzą o swojej orientacji, są w związkach jednopłciowych ale nie mówią o tym nikomu (szczególnie rodzinie).
Tutaj nie wiadomo co gorsze, z jednej strony wyjawienie zwiększa poczucie własnej wartości i przynależności, ale z drugiej faktycznie bycie odrzuconym przez rodzinę wzmaga wstyd, a często też utrata wsparcia finansowego nie pomaga w budowaniu życia.
Powtórzę więc, te etapy, trajektorie, fazy mają nam tylko pomagać, nie możemy bazować na nich w sposób absolutny
Coming out czyli publiczne (mniej lub bardziej) ujawnienie swojej orientacji seksualnej zwykle odbywa się etapami (wd Troydena; wiek z badań za Floyd & Bakeman, 2006); M= mężczyźni, K= kobiety.
Obrzydzenie do samego siebie, nieakceptowanie swoich potrzeb seksualnych i wstyd za to kim jestem dotyka większość osób nieheteronormatywnych. Jak wiecie z bloga, żeby przeciwdziałać wstydowi trzeba publicznie ujawnić cechy których się wstydzimy (w akceptującym środowisku!).
Czyli, jeśli wstydzę się tego, że przytyłam, by przestać się wstydzić biegam po plaży w bikini (oczywiście mogę taką ekspozycję robić stopniowo).
Nic więc dziwnego, że powstały parady równości, bo dokładnie o to chodzi. Wstydzę się swojej orientacji ⇒ żeby przestać odczuwać wstyd idę w paradzie ⇒ wszyscy mnie zobaczą ale nie ocenią. Dlatego ta ciężarówka z megafonem jest tak bardzo szkodliwa (może wzmagać wstyd).
Już Allport mówił o zinternalizowanym ucisku, że może:
Niska zinternalizowana homofobia wiąże się z:
Badania CBOS przeprowadzono podczas debaty na temat edukacji seksualnej oraz miejsca LGBT+ w społeczeństwie, w kwietniu 2019 roku, mam wrażenie że teraz wyniki byłyby jeszcze bardziej krzywdzące. Łagodniejsze nastawienie do orientacji homoseksualnej mają osoby:
Mimo że coraz więcej osób zna jakąś osobę nieheteronormatywną, to opinie na temat tych osób nadal są bardzo krzywdzące:
(więcej informacji w całym raporcie)
Wd badań z USA zbrodnie nienawiści wobec osób homoseksualnych typowo popełniają:
Osoby z tej grupy mogą mieć wiele współwystępujących zaburzeń np.:
Dlaczego?
Link i Phelan (za Hatzenbuehler & Pachankis, 2016) zdefiniowali samo pojęcie stygmatyzacji podsumowując istniejące w niej elementy:
Stygmatyzacja całkowicie zależy od takiego układu sił społecznych, ekonomicznych, i politycznych, które zezwalają na uznanie czyjejś inności, budowanie stereotypów, odseparowanie etykietowanych osób w oddzielne kategorie; która pozwala na pełne wyrażanie nieakceptacji, odrzucenia, wykluczenia i dyskryminacji.
Meyer w 2003 roku opisał teorię stresu mniejszościowego, czyli:
Są to stresy jedyne w swoim rodzaju i dokładają się do innych, typowych stresów. Wymagają zupełnie odmiennego radzenia sobie niż stres typowy; są chroniczne zwykle odnoszą się do stałych norm społecznych i prawnych; opierają się na sytuacji społecznej a nie na tym co dana osoba robi czy jaka jest.
W tej teorii uznaje się, że właśnie ten stres powoduje problemy psychiczne u osób LGBT+
Wpływ stygmatyzacji na osobę, czyli na jej emocje, myśli i zachowania. Stygmatyzacja często powoduje zinternalizowaną homofobię, czyli uwewnętrznieniu negatywnych poglądów obecnych w społeczeństwie. Obniża poczucie wartości i jest powiązana z wieloma problemami np.
Nic dziwnego, że w tak wrogim społeczeństwie osoby które już od szkoły podstawowej doświadczają przemocy oczekują kolejnych odrzuceń. Szczególnie w adolescencji, kiedy osoby zdają sobie sprawę ze swojego stygmatyzującego statusu są narażone na ten efekt, a odrzucenie na tym etapie życia przewiduje psychiczne problemy przez całe życie.
Doświadczenia stygmatyzacji orientacji seksualnej może powodować, że osoby zaczynają ją ukrywać by ochronić siebie. To może być korzystną metodą radzenia sobie w krótkim czasie (np. by przetrwać hejt w klasie), niestety w długim terminie powoduje problemy np.
Wyróżniono kilka poziomów i obszarów stygmatyzowania osób z grupy LGBT+
O tym już pisałam powyżej, chodzi o wszystkie efekty jakich doświadcza jednostka z zinternalizowaną homofobią.
Na tym poziom nie mamy wszystkie formy stygmatyzacji społecznej, przemoc, uprzedzenia, brak akceptacji ze strony rodziny po coming out. Ale również mniej oczywiste np. mikro agresja.
Język to narzędzie o wielkiej mocy, można nim umniejszać, ośmieszać, a nawet niszczyć innych. Tak samo szkodliwy jest kiedy niechcący używamy określeń raniących innych. Pisałam już o tym, że przemoc definiuje ofiara. Jeśli ktoś mówi że mu przykro kiedy mówimy do niego głupeczku to mamy przestać tak mówić. KROPKA.
„Mikro agresja to codzienne werbalne, niewerbalne i środowiskowe obrażanie, wyśmiewanie, lekceważenie- nieważne czy celowe czy nie. Komunikuje wrogie, poniżające, ośmieszające, negatywne stwierdzenia skierowane wyłącznie do osób z powodu ich przynależności do marginalizowanej grupy społecznej.” (Sue, 2010, za Woodford i in, 2012).
Heteroseksistowski język może mieć negatywne konsekwencje dla osób LGBT+. Badania wskazują że jest to powiązane z poczuciem izolacji, lękiem, wycofywaniem się z aktywności edukacyjnych, a nawet częstością bólów głowy i brzucha.
Okazuje się że nawet połowa badanych studentów używających tego języka nie było homofobami. Po co więc używa się takich słów-wyzwisk? Żeby podkreślić swoje poczucie (niepewne?) męskości?
Młodzież z mniejszości seksualnych mieszkająca w dzielnicach z wyższą liczbą przestępstw nienawiści związanych z orientacją były w gorszej kondycji psychicznej niż osoby mieszkające w dzielnicach bez takich przestępstw. Mieszkanie w nienawistnym miejscu wiązało się z:
Hatzenbuehler (2011) stworzył listę stygmatyzacji strukturalnej środowisk LGBT+ i wyróżnił 4 składowe:
Mieszkanie w kraju gdzie tego nie ma, nie tylko pogarsza zdrowie młodzieży LGBT ale zwiększa ryzyko samobójstwa o 20%!!! (Hatzenbuehler, 2016)
W odpowiedzi na ww. wiele poziomów dyskryminacji zrobiono przegląd uznanych przez naukę interwencji przydatnych zarówno w opiece zdrowotnej jak i szkołach.
Cóż, niestety mam wrażenie, że aktualnie (2020 r) poruszamy się w odwrotnym kierunku
Na koniec chciałabym przypomnieć, że Polska jest w czołówce EU jeśli chodzi o samobójstwa. W zamachach samobójczych ginie więcej osób niż w wypadkach drogowych. Ilość samobójstw popełnianych przez osoby młode rośnie z roku na rok. Rzecz jasna osoby LGBT+ są bardzo narażone. Wyobraźcie sobie, że żyjecie w kraju gdzie szydzi się z Waszych najintymniejszych, wrażliwych pragnień. Gdzie kiedy idziecie na policję by zgłosić pobicie policja was ignoruje (znam mnóstwo takich przypadków). Wyobraźcie sobie że wielokrotnie słyszycie, że jesteście w istocie pedofilami…
Samo to jest zupełnym koszmarem 😰
Do tego dochodzą inne czynniki. Osobisty i społeczny stres powiązany z coming outem, włączając wiktymizację i odrzucenie może być ponad możliwości młodzieży LGBT+ i zdecydowanie wiąże się nie tylko z problemami psychicznymi ale także samobójstwami. (Hetrick & Martin, 1987; Hunter & Schaecher, 1987; Pilkington & D’Augelli, 1995; Remafedi, 1987).
Telefon Zaufania dla osób LGBT i ich bliskich 22 628 52 22 (poniedziałek – piątek w godz. 18 – 21)
Mail: poradnictwo@lambdawarszawa.org
Jak pisze Stowarzyszenie Lambda Warszawa:
Dla kogo?
Oferta:
Porady udzielane są anonimowo – nie musisz podawać żadnych danych osobowych, aby skorzystać z pomocy.
Więcej informacji
Nie do końca rozumiem traktowania Biblii wybiórczo. Jeśli poddaje się danemu kodeksowi moralnemu winnam robić to w całości? A przynajmniej nie wyrywać sobie kawałków jak mi pasują? Gdybyśmy mieli stosować się do zapisów Biblii to byśmy leczyli się alkoholem (bo poleca się wino, nie tylko na żołądek ale także na kiepski humor- prosta droga do alkoholizmu).
Dajcie mocny napój ginącemu i wino strapionym na duchu!
Zobaczcie jakie jest podejście do kobiet:
Jeżeli dwaj mężowie się biją, a przy tym uderzą kobietę brzemienną tak, że poroni, ale nie poniesie dalszej szkody, to sprawca zapłaci grzywnę, jaką mu wyznaczy mąż tej kobiety, a uiści ją w obecności rozjemców.
Do dzieci:
Księga Przysłów 22:15: W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd.
Więcej przerażających cytatów biblijnych
Oczywiście wielu powie, no tak, ale to powstało tysiące lat temu. NO WŁAŚNIE!
Dlatego dzisiaj osoby wierzące mogłyby to traktować jako wskazówki dla ludzi którzy żyli WTEDY. Aktualnie zaś kierować się może tym co mówi papież?
A papież Franciszek mówi wyraźnie że kościół powinien szukać wybaczenia u tych których przez lata marginalizował, biednych, kobiety, dzieci oraz u społeczności LGBT+
Mówi że mamy być sobie braćmi*
*może ktoś z naszych czytelników przetłumaczy artykuł na Wikipedii na ten temat?
Jeśli nadal macie wątpliwości, to zadajcie sobie pytanie dlaczego?
I zastanówcie się czy macie wystarczającą wiedzę by autorytatywnie się wypowiadać. Ja to rozumiem. Sama jako małolata uważałam się za eksperta psychologii. No jak, terapię przeszłam, mnóstwo książek przeczytałam… Mogę się wypowiadać…
Cóż, dopiero na studiach zrozumiałam, że gucio wiem; że wiedzy jest taki bezkres, że życia nie starczy do poznania nawet drobnej części dotyczącej psychologii.
Dowiedziałam się również że teoria teorii nierówna. Że teoria to jakiś człowiek, który usiadł i napisał co mu się wydaje, a ponieważ umysł ludzki jest bardzo niedoskonały to również teoria nie jest wiele warta dopóki nie potwierdzi się jej badaniami. Bo to jedyna obiektywna miara. Szczególnie jeśli to badanie wysokiej jakości i wyniki powtarzają się przy replikacjach (powtarzaniu tych badań).
Zadajcie sobie pytanie czy dyskutowalibyście z astrofizykiem na temat promieniowania kosmicznego i udowadniali swoje racje po przeczytaniu kilku artykułów w internecie.
Dokładnie tak samo jest z psychologią.
Rozumiem że to frustrujące, że otacza nas niezrozumiały świat. Że wiemy na jego temat tak mało. Jednak uwierzcie proszę, że zgłębienie wiedzy na jakiś temat wymaga czasu i wysiłku. Na początek warto dowiedzieć się jak weryfikować to co czytamy w internecie, ale to już będzie w innym odcinku.
Mam wielką nadzieję, że w wyniku tego artykułu może choć kilka osób zmieni zdanie.
źródła:
Dostępne artykuły w języku polskim:
po angielsku:
American Psychiatric Associations. (1968). DSM-II: Diagnostic and statistical manual of mental disorders. Washington, D.C: American Psychiatric Association.
American, P. A. (1980). Diagnostic and statistical manual of mental disorders DSM-III-R. American Psychiatric Association, Washington, D.C.
Bailey, J. M., Vasey, P. L., Diamond, L. M., Breedlove, S. M., Vilain, E., & Epprecht, M. (2016). Sexual Orientation, Controversy, and Science. Psychological Science in the Public Interest, 17(2), 45–101. https://doi.org/10.1177/1529100616637616
Blashfield, R. K., Keeley, J. W., Flanagan, E. H., & Miles, S. R. (2014). The cycle of classification: DSM-I through DSM-5. Annual review of clinical psychology, 10, 25–51. https://doi.org/10.1146/annurev-clinpsy-032813-153639
Bellonci, C. (1997) Becoming Gay: The journey to self-acceptance. New England Journal of Medicine, 336 (1), 74-75, DOI: 10.1056/NEJM199701023360119
Chaudoir, S. R., Wang, K., & Pachankis, J. E. (2017). What Reduces Sexual Minority Stress? A Review of the Intervention “Toolkit.” Journal of Social Issues, 73(3), 586–617. doi:10.1111/josi.12233
Davies J. (2017). How Voting and Consensus Created the Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM-III). Anthropology & medicine, 24(1), 32–46. https://doi.org/10.1080/13648470.2016.1226684
Dawood K., Bailey J.M., Martin N.G. (2009) Genetic and Environmental Influences on Sexual Orientation. In: Kim YK. (eds) Handbook of Behavior Genetics. Springer, New York, NY. https://doi.org/10.1007/978-0-387-76727-7_19
Drescher J. (2015). Out of DSM: Depathologizing Homosexuality. Behavioral sciences (Basel, Switzerland), 5(4), 565–575. https://doi.org/10.3390/bs5040565
Duncan DT, Hatzenbuehler ML. Lesbian, gay, bisexual, and transgender hate crimes and suicidality among a population-based sample of sexual-minority adolescents in Boston. Am J Public Health 2014;104(2):272–8.
Floyd, F. J., & Bakeman, R. (2006). Coming-Out Across the Life Course: Implications of Age and Historical Context. Archives of Sexual Behavior, 35(3), 287–296.doi:10.1007/s10508-006-9022-x
Floyd, F. J., & Stein, T. S. (2002). Sexual Orientation Identity Formation among Gay, Lesbian, and Bisexual Youths: Multiple Patterns of Milestone Experiences. Journal of Research on Adolescence, 12(2), 167–191. doi:10.1111/1532-7795.00030
Hatzenbuehler, M. L., & Pachankis, J. E. (2016). Stigma and Minority Stress as Social Determinants of Health Among Lesbian, Gay, Bisexual, and Transgender Youth. Pediatric Clinics of North America, 63(6), 985–997. doi:10.1016/j.pcl.2016.07.003
Hatzenbuehler ML. The social environment and suicide attempts in lesbian, gay, and bisexual youth. Pediatrics 2011;127(5):896–903.
Klein, F., Sepekoff, B., & Wolf, T. J. (1985). Sexual Orientation: Journal of Homosexuality, 11(1-2), 35–49.doi:10.1300/j082v11n01_04
Knight, D. A. (2008). The Homosexual Male. Clinical Men’s Health, 548–560. doi:10.1016/b978-141603000-3.10029-2
Lipkin, A.. (2018). Understanding homosexuality, changing schools. 10.4324/9780429503375.
Mock, S. E., & Eibach, R. P. (2011). Stability and Change in Sexual Orientation Identity Over a 10-Year Period in Adulthood. Archives of Sexual Behavior, 41(3), 641–648. doi:10.1007/s10508-011-9761-1
Sanders, A. R., Beecham, G. W., Guo, S., Dawood, K., Rieger, G., Badner, J. A., Gershon, E. S., Krishnappa, R. S., Kolundzija, A. B., Duan, J., MGS Collaboration, Gejman, P. V., Bailey, J. M., & Martin, E. R. (2017). Genome-Wide Association Study of Male Sexual Orientation. Scientific reports, 7(1), 16950. https://doi.org/10.1038/s41598-017-15736-4
Sharfstein, S. S. (2014). The Making of DSM-III A Diagnostic Manual’s Conquest of American Psychiatry. The Journal of Nervous and Mental Disease, 202(8), 624.doi:10.1097/nmd.0000000000000172
Troiden, R. R. (1989). The formation of homosexual identities. Journal of Homosexuality, 17 (1/2), 43-73.
Troiden, R. R. (1989). Gay and lesbian identity: A sociological analysis. New York: General Hall.
Tu, D., Xu, R., Zhao, G., Wang, B., & Feng, T. (2016). Zhonghua yi xue yi chuan xue za zhi = Zhonghua yixue yichuanxue zazhi = Chinese journal of medical genetics, 33(4), 569–572. https://doi.org/10.3760/cma.j.issn.1003-9406.2016.04.032
Weber G. Using to numb the pain: substance use and abuse among lesbian, gay, and bisexual individuals. J Ment Health Couns 2008;30(1):31–48.
Woodford, Michael & Howell, Michael & Kulick, Alex & Silverschanz, Perry. (2012). „That’s So Gay”: Heterosexual Male Undergraduates and the Perpetuation of Sexual Orientation Microagressions on Campus.. Journal of interpersonal violence. 28. 10.1177/0886260512454719.