Czy mam przywiązanie unikające
okaż nam sympatię i podaj dalej:
Chciałabym podziękować Noamowi Lightstone za udostępnienie swojej książki do wykorzystanie jej przy pisaniu artykułów- polecam jego stronę internetową.
Mam jedną uwagę: przywiązanie unikające to nie to samo, co zaburzenie osobowości unikającej. Noam po prostu pisze o obydwu przypadkach i podaje metody wyjścia dla obydwu rodzajów problemów, które mogą, ale nie muszą iść w parze.
Niekorzystne przywiązanie: lękowe i unikające
Pisałam tutaj o rodzajach przywiązania, które definiują to jak wchodzimy w związki. Te przywiązania mogą się mieszać, nie jest to nauka ścisła, ale zwykle jedno bardzo przeważa. Z doświadczenia wiem, że osoby o przywiązaniu lękowym często wybierają osobę o przywiązaniu unikającym i odwrotnie.
Po prostu odnajdują się we wzorcach i zachowaniach, które przypominają im wczesne dzieciństwo- gdzie w relacji z opiekunami powstała ich pierwsza matryca miłości.
Więc jeśli mój najważniejszy opiekun był nieobecny (w pracy, pijany, zdradzający) albo wszechobecny (potrzebował mnie nadmiernie, mojej uwagi, czułości, opieki) to nasze dziecięce potrzeby nie zostały zaspokojone i próbowaliśmy sobie jakoś z tym poradzić. Tak powstał nasz rodzaj przywiązania.
Chciałabym podkreślić, że nie ma tutaj lepszych i gorszych; tak samo ciężko zmienić przywiązanie lękowe, jak i unikające. Dlatego dzisiaj napiszę o tym drugim. Osobom, które zmagają się z emocjonalnym unikaniem w związku, polecam dwie, fantastyczną książki (po angielsku): How to Overcome Avoidant Personality Disorder (AvPD) and the Avoider Mentality napisaną przez Noam Lightstone, oraz drugą: Patti Henry, The Emotionally Unavailable Man.
Przywiązanie Unikające
Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie, garść znaków, że możesz mieć przywiązanie unikające:
- Ciężko mi emocjonalnie wspierać partnera, kiedy ma zły nastrój.
- Moja niezależność jest dla mnie ważniejsza niż mój związek.
- Wolę nie dzielić się swoimi intymnymi uczuciami z partnerem.
- Mój partner często chciałby być bliżej ze mną, niż to dla mnie komfortowe.
Zachowania Osoby z Przywiązaniem Unikającym
Dodatkowo znowu z książki Attached typowe zachowania wskazujące na ten styl. Pamiętaj, nie jest twoją winą, że tak masz, ale jeśli zależy ci na intymnej relacji, twoją odpowiedzialnością jest pracować nad tym, by to zmienić.
- Mówienie, myślenie: nie jestem gotowy/wa na związek, ale pozostawanie mimo to w relacji, czasami przez lata.
- Skupianie się na drobnych niedoskonałościach partnera: jak mówi, ubiera się, co je/ ___(uzupełnij) i branie tego za przeszkodę dla twoich romantycznych uczuć.
- Tęsknota za byłą dziewczyną/chłopakiem.
- Flirtowanie z innymi, bolesny sposób na wprowadzanie niepewności do związku.
- Nie mówienie: Kocham Cię, jednocześnie sugerowanie, że czujesz coś do drugiej osoby.
- Wycofywanie się, kiedy wszystko idzie dobrze (np. nie dzwonienie przez kilka dni po intymnym spotkaniu).
- Nawiązywanie związków z niemożliwą przyszłością, na przykład z osobą w związku małżeńskim.
- “Mentalne wycofywanie się” kiedy partner do ciebie mówi.
- Posiadanie sekretów i pozostawianie spraw we mgle, by zachować swoje odczucia samodzielności.
- Unikanie fizycznego kontaktu, np. nie spanie w jednym łóżku, nie uprawianie seksu, chodzenie kilka kroków przed twoim partnerem.
Czy Mam Przywiązanie Unikające
Wybrałam kilka pytań z książki Noama, który poradził sobie z tym rodzajem przywiązania i pisze bardzo praktycznie w jaki sposób mu się to udało.
Jeśli odpowiadasz na wiele tak na poniższe pytania, być może ten rodzaj przywiązania cię dotyczy.
- Jednocześnie pragnę intymności (głęboko w duszy), ale mam kłopot z przyznaniem się do tego, albo cieszenia się intymnymi momentami. Czuję się BARDZO niezręcznie podczas takich sytuacji.
- W moje przeszłości zdarzyły mi się sytuacje, kiedy zawiedziono mnie w kwestiach bliskości (nieobecni rodzice, przemoc w rodzinie/szkole), czuję, że w dzieciństwie moje potrzeby były ignorowane.
- Trudno mi zaufać innym, czuję, że mnie zawiodą, albo wbiją nóż w plecy.
- Racjonalizuję zaprzeczając swoim potrzebom bliskości i spędzania czasu z innymi, wynajdując powody jak: praca/zajęcia po godzinach, niemożność spotkania odpowiedniej osoby, zakochiwanie się w niedostępnych osobach.
- Mam ogromną trudność, by zaangażować się w emocjonalną konwersację.
- Mam ogromną trudność w radzeniu sobie z konfliktami lub emocjonalnymi rozmowami w swoim związku.
- Odsuwam się, jeśli mój partner/przyjaciele próbują więcej się o mnie dowiedzieć. Czuję lęk, czuję, jakby mogli mnie skrytykować.
- Ludzie, którzy mnie znają opisaliby mnie jako osobę tajemniczą.
- Wierzę, że muszę polegać na sobie, by moje potrzeby były zaspokojone, skoro inni ludzie i tak to schrzanią, albo mnie zawiodą.
- Radzę sobie sam/a i nie muszę polegać na nikim innym, szczególnie, jeśli się stresuję, albo czekają mnie wyzwania.
- Jeśli czuję się zraniona/ny, zwykle czuję, że muszę przełknąć ten ból i sam/a sobie poradzić.
- Zauważyłam/em, że odsuwam się, kiedy partnerzy/przyjaciele próbują się czegoś więcej o mnie dowiedzieć. Czasami czuję, że próbują wtargnąć w moją prywatność.
- Nie lubię dzielić się sobą z innymi.
- Boję się swoich emocji.
- Boję się, że ktoś złamie mi serce.
- Nie mówię o swoich potrzebach, nie mówię ludziom, czego chcę i dlaczego.
- Kiedy jestem zły/zła staję się pasywno-agresywny/na, odmawiam seksu, nie dotykam i nie chcę być dotykany.
Dlaczego Unikający Unikają
Zranienie
Osoby o stylu przywiązania unikającym, których nazwę za Noamem- Unikającymi w przeszłości doświadczyli zranienia (nieobecni rodzice, przemoc, nadopiekuńczość). Nie wierzą, że inni zaspokoją ich potrzeby bliskości, więc próbują kontrolować, minimalizować, albo całkiem wyprzeć potrzebę bliskości. Ten schemat zaczyna się w młodości, kiedy te osoby uczą się, że nie mogą oprzeć się na innych, bo ci zawsze zawodzą.
Potrzeba bliskości
Ponieważ ich potrzeby nie były zaspokojone, próbują sami je zaspokoić. Jednak fakt pozostaje, że ludzie są istotami społecznymi- potrzebujemy siebie nawzajem. Niektórzy ludzie mają te potrzeby większe, abo mniejsze, ale wszyscy w jakimś stopniu je mamy. Unikający okradają się z radości życia ponieważ nie są w stanie uwierzyć, że można polegać na innych, czy nawet im zaufać.
Lęk Przed Odrzuceniem
Unikający boją się zranienia, wykluczenia, boją się, że ktoś uzna ich za niepotrzebnych, dziwnych, niechcianych. Z tego powodu, ukrywają swoje emocje i uczucia, nie otwierają się przed innymi, nie szukają głębokich relacji, ze strachu przed krytyką, zawstydzeniem przed pokazaniem prawdziwego siebie. Boją się, że jeśli ludzie poznają ich prawdziwe JA, ich myśli, emocje, wzloty i upadki- zobaczą, że nie są wystarczająco dobrzy i ostatecznie ich opuszczą.
Brak Zaufania
Unikający boją się zaufać. Nie są w stanie uwierzyć, że to, że kiedyś ktoś ich zawiódł nie znaczy, że tak będzie zawsze. Więc jeśli ludzie obiecują im, że coś zrobią (wesprą ich w pracy, czy w relacji) nie wierzą. Uważają, że ludzie zawiodą, nie dotrzymają obietnic, nie poradzą sobie, w jakiś sposób nie spełnią oczekiwań. O wiele łatwiej odizolować się zanim to zrobią.
Racjonalizacje
Unikający wynajdują powody (racjonalizują, intelektualizują), by nie zaangażować się w relacje:
nie każdy musi być w związku; nie mogę znaleźć tej jedynej/tego jedynego; nie mam aktualnie czasu na związek; nie potrzebuję drugiej osoby; nie nadaję się itp.;
Unikająca osoba poda mnóstwo logicznych wyjaśnień swoje zachowania:
Chciałabym poznać kogoś, ale aktualnie mam ważny projekt w pracy, zacznę chodzić na randki jak będę miała mniej pracy.
Powinienem do niej zadzwonić, ale jestem taki zmęczony, to był tak długi dzień. Jutro zadzwonię.
Chcę związku, ale mam wysokie wymagania, nie mam zamiaru zmniejszać tych wymagań.
Zawsze znajdują nowe wyjaśnienia, czy powody, by nie angażować się w bliskie relacje. W ten sposób radzą sobie z potrzebą bycia z innymi- wypierając, racjonalizując, intelektualizując te potrzeby.
Boją się, że jeśli się zbliżą, to w końcu zbliżą się za bardzo, a osoba ucieknie, łamiąc im serce. O wiele łatwiej wcale nie zaczynać tego ryzykownego dla nich cyklu.
Konflikty
Osoby unikające nie radzą sobie z konfliktami i emocjonalnymi rozmowami. Ponieważ unikający wiedzą, że konflikt może doprowadzić do krytyki lub zawstydzania, wzbudzania poczucia winy, wolą, albo nie mówić nic, albo robić to w sposób pasywno agresywny, wszystko, by uniknąć konfliktu. Jeśli dojdzie do konfliktu, albo się usuwają, albo wybuchają, przeklinając drugą osobę, że nigdy ich nie słucha- choć nigdy nie proszą o bycie wysłuchanym.
Tajemniczość
Unikający odsuwają się, kiedy partner chce się czegoś więcej dowiedzieć, są tajemniczy. Nie chcą się pokazać w 100%, ponownie, boją się, że zostaną negatywnie ocenieni, że ich charakter zostanie skrytykowany. Zwykle więc ukrywają siebie i swoje prawdziwe emocje, pokazują tylko fragmenty siebie- rozrzedzoną wersję siebie- taką jaką inni chcieliby zobaczyć. Ponieważ ludzie nigdy nie widzą unikającego w pełnej krasie, czują, że nie wszystko ujawnia, dlatego uznawany jest za tajemniczego. Często to właśnie w nich jest pociągające, ale ostatecznie ludzie chcą widzieć nas prawdziwych.
Strach Przed Emocjami
Unikający boją się swoich emocji i emocji innych. Boją się emocji ogólnie. Uważają, że ponieważ szczęście jest ulotne, smutek za bardzo bolesny, należy unikać obydwu. Więc odpychają obydwie te emocje. Emocje partnera są dla nich równie przerażające, nie rozumieją ich i uciekają przed nimi. To trudne szczególnie, jeśli zwiążą się z osobą z zaburzeniem pogranicza (częsty przypadek). Osoba, która cierpi z powodu borderline, swoimi intensywnymi emocjami odpycha unikającego partnera, co owocuje burzliwym i pełnym dramatów związkiem.
Pragnienie Kontroli
Unikający pragną bliskości (głęboko w środku), ale nie potrafią się do tego przyznać, czy cieszyć się intymnymi chwilami, często czują się niezręcznie. Unikający mają problem, by całkowicie się wyluzować. Łatwo czują się stłamszeni, ponieważ chcą mieć emocje pod kontrolą, by mieć możliwość w każdej chwili uciec, by mniej bolało, jeśli zostaną porzuceni. Z tego powodu, trudno im prawdziwie się cieszyć i wyluzować podczas intymnych chwil (rozmów pełnych emocji, seks, przytulanie, całowanie) muszą się cały czas chronić przed ewentualnym porzuceniem.
Ukrywanie Potrzeb
Unikający nie pokazują swoich potrzeb, bo myślą że i tak nikogo to nie obchodzi, albo, że i tak ich zawiodą. Pokazując swoje potrzeby narażamy się na odrzucenie. Unikający może spełniać potrzeby innych, by zadbać o ich szczęście i uniknąć porzucenia, ale zaniedbuje swoje. Głęboko wewnątrz unikający pragnie, by ktoś się nim zajął, ale nie wierzy, że kogoś to obchodzi, że ktoś go weźmie na poważnie, jeśli poprosi o pomoc.
Mężczyźni i osoby starsze częściej unikają
Wcześniej czytałam i chyba pisałam tutaj na blogu, że nie ma różnic płciowych jeśli chodzi o rodzaj przywiązania, ale dzisiaj dowiedziałam się (co nie było zaskakujące, bo widzę to w swojej pracy i życiu), że:
W badaniu Marco Del Giudice (metaanaliza, czyli podsumowanie wielu innych badań) statystyki wykazały, większe unikanie u mężczyzn, a lęk bardziej charakterystyczny dla kobiet, okazało się również że lęk jest największy u młodych dorosłych, natomiast unikanie rośnie wraz z wiekiem. Czyli osoby z nieprawidłowym stylem przywiązania, który sprawia, że bliskość generuje lęk, zależnie od swoje płci reagują inaczej. Mężczyźni dystansują się, by radzić sobie z lękiem, natomiast kobiety, jeszcze bardziej się boją.
Czyli każda z płci (która nie ma przywiązania bezpiecznego) reaguje inaczej, co dodatkowo pogłębia niezrozumienie, konflikty…
W następnym odcinku napiszę o tym, jak się wygrzebać z tego przywiązania.