Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Rozważamy wpływ wsparcia społecznego i relacji na problemy psychiczne, kładąc nacisk na rozmowy oparte na koruminacjach.
od dawna wiadomo, że wsparcie społeczne jest bardzo pomocne w większości problemów psychicznych, a samotność toksyczna tak bardzo, że wręcz ma wpływ na nasze zdrowie, zarówno psychiczne jak i fizyczne.
Dodaję fizyczne, bo wciąż istnieją osoby, którym wydaje się, że ciężar problemów psychicznych jest w jakiś przedziwny sposób mniej obciążający niż choroby somatyczne.
Tutaj chciałabym podkreślić, że pierwsza z brzegu depresja zwiększa ryzyko chorób krążenia, nowotworów, a osoby cierpiące z powodu problemów emocjonalnych umierają nawet 20 lat wcześniej, niż osoby bez takich obciążeń. Dodajmy eklektycznie na przykład ADHD bo również komplikuje nam zdrowie.
Nasze nawyki myślenia, nawyki związane z emocjonalnością, powinny być dla nas tak samo ważne, jak odpowiednia dieta, czy ćwiczenia fizyczne. Powinniśmy bacznie się przyglądać co myślimy i o czym rozmawiamy. Zdajemy sobie sprawę że za życie w bezruchu słono zapłacimy; podobnie nie jemy w kółko fastfoodów (a przynajmniej wiemy że to niezdrowe);
Tymczasem nasze wnętrze wciąż wydaje się ziemią niczyją.
W szkole nie uczą nas dosłownie niczego sensownego na ten temat; w domu niekoniecznie dowiadujemy się więcej. Nic dziwnego że rzadko rozumiemy, że można i trzeba się pewnych nawyków oduczyć.
wracając do tematu, czyli:
mówiliśmy o wsparciu społecznym i depresji. Z jednej strony relacje chronią nas przed problemami, jednak z drugiej, okazuje się, że kobiety, które mają generalnie głębsze i bliższe relacje, ogólnie przejawiają większą skłonność do depresji.
dlaczego?
Od dawna wiadomo, że ruminowanie jest dla nas bardzo toksyczne. Przeżuwanie w kółko od nowa mrocznych problemów, trudnych objawów i okropnych, własnych niewybaczalnych wad nie może się dobrze kończyć. Roztrząsamy przyczyny, znaczenia i implikacje. Wydaje nam się że gdzieś tam na końcu umysłu leży garniec złota i znajdziemy wreszcie tą jedną, genialną myśl która uzdrowi ludzkość i da nam nobla.
Pasywnie i powtarzalnie koncentruję się na negatywnych objawach i wszelkich kiepskich okolicznościach.
Susan Nolen-Hoeksema
Analizowanie, dlaczego on nie zadzwonił, albo jak ona mogła mnie tak zostawić, dlaczego On robi to czy tamto, a w ogóle to ten nasz kraj to straszny jest, lub jaka ja jestem beznadziejna, bo ciągle obiecuję sobie, że przestanę jeść słodycze, a potem znowu kupuję kubełek lodów… No i poza tym bardzo niepokoi mnie że kolejny weekend mam doła i nie chce mi się nawet włosów umyć, przecież tak się nie da żyć itp.
Dokładnie opisałam to tutaj
Naukowcy skupili się na kilku rodzajach tego dołowania się:
Koruminacje to robienie powyższego w parze, na przykład z przyjaciółką. Kobiety rozmawiają, by podtrzymać relacje (a niekoniecznie w ramach wymiany nowych informacji jak to robią mężczyźni). Mogą robić to bez końca i początku, jedna niekończąca się nigdy opowieść o tym samym. Czasami to opowieść pod tytułem „znowu w życiu mi nie wyszło”. Wtedy roztrząsają w szczegółach trudne emocje, przykre sytuacje, skomplikowane problemy i wprawdzie mają pełną bliskości relację ale też często stany depresyjne czy lękowe są ceną jaką muszą za to zapłacić.
Z bólem serca piszę że niestety ale Waller i Rose (2010) badali koruminacje w relacjach matka-nastoletnie dzieci i odkryli, że matki częściej ruminują z córkami niż synami. Z jednej strony buduje to lepszą relację, ale niestety jest to relacja uwikłana (zlanie się).
Szczególnie kiedy rozmowy skupiały się na problemach matki (a nie nastolatki) zauważono więcej objawów depresyjnych i lękowych u córek.
Oczywiście w naszych czasach żyjemy też wirtualnie więc nic dziwnego że fejsbuki i inne tik toki też mogą nas dojeżdżać. I to już zbadano w 2016r wiec co dopiero teraz!
W badaniach wyszło że szczególnie młode kobiety nakręcają wspólną spiralę cierpienia online. To oczywiście fatalnie wpływa na ich zdrowie (np. zwiększony kortyzol – hormon stresu). Wygląda na to że social media mogą nasilać koruminacje. Zapewniają zawsze dostępną i różnorodną przestrzeń do roztrząsania wszelkich problemów a to prowadzi do większego stresu (Swearingen, Byrd-Craven i Kennison, 2016).
Bardzo wiele!
Choćby coaching telefoniczny, nie będzie pomocny, jeśli polega na czymś takim:
…moje życie jest straszne, mój chłopak beznadziejnie się zachował……nic się nigdy nie zmieni, i na to terapeuta uprawomocnia tym samym dając przestrzeń, ba! wzmacniając swoją uwagą ruminowanie.
W skutecznej terapii musimy skupiać się na rozwiązaniach, celach i wartościach, a nie koruminować. Ruminacje mogą dać chwilową ulgę, poczucie, że pozornie rozwiązujemy problem, nawet poczucie bliskości, jednak w dalszej perspektywie pogorszą nasz stan.
Stąd nie dziw się, jeśli terapeuta DBT zapyta:
Takie ma zadanie, ma poprawić twój stan, a nie go podtrzymywać.
Jeśli widzisz, że twoje relacje polegają na koruminacjach, najwyższy czas rozpisać Dear Mana i to zmienić.
D.escribe: Wczoraj rozmawiałyśmy przez 2 godziny o tym, jak źle się czujemy.
E.express: czuję lęk i mam taką myśl, że te koruminacje pogarszają nasz stan.
A.ssert: chciałabym, żebyśmy nauczyły się rozmawiać w inny sposób.
R.eward: dzięki temu, nasza relacja będzie się opierać na lepszej komunikacji, rozwiążemy swoje problemy, nauczymy się być bardziej tu i teraz i będziemy czuć się lepiej to wzmocni naszą relację.
potem oczywiście zdarta płyta, czyli musimy powtarzać prośbę. Pamiętajmy, te nawyki kształtowały się wiele lat, więc oduczenie się tego również zajmie czas.
Oczywiście potrzebna jest droga środka, nie chodzi o to, żeby unikać rozmów o problemach, raczej, żeby nie przeżuwać tych samych rzeczy w kółko w sposób pasywny- nic się nigdy nie zmieni, nie mam siły na to, itp.
ps. ta prośba jest być może za mało konkretna. Pewnie lepiej byłoby zaproponować:
„Zacznijmy rozmowę od trudnych rzeczy ale po 30 minutach zacznijmy rozmawiać o czymś zupełnie innym”.
podsumowując:
Koruminacje prowadzą do większego poczucia bliskości, ale wiążą się ze
zwiększonym lękiem i objawami depresyjnymi (Hankin, Stone i Wright, 2010).
Mogą utrudniać znalezienie rozwiązania.
Bardziej narażone są kobiety, w tym matki z córkami.
więcej na anglojęzycznej wikipedii
oraz w tym ciekawym artykule (ang)
źródła:
Borders, A. (2020, April 11). Rumination and Related Constructs. Academic Press.
Nolen-Hoeksema, Susan; McBride, Angela; Larson, Judith (1997). Rumination and psychological distress among bereaved partners.. Journal of Personality and Social Psychology, 72(4),
Nolen-Hoeksema, S. (1991). Responses to depression and their effects on the duration of depressive episodes. Journal of Abnormal Psychology,
Waller, E., & Rose, A. (2010). Adjustment trade-offs of co-rumination in mother-adolescent relationships.. Journal of adolescence,
Rose, A. (2002). Co-rumination in the friendships of girls and boys. Child development
Swearingen, C., byrd-craven, J., & Kennison, S. (2016). The Relationship Between Corumination and Health in Young Women: Evidence from Facebook Communications
Wortman, C. B., & Silver, R. C. (1990). Successful mastery of bereave- ment and widowhood: A life-course perspecive. In P. B. Baltes & M. M. Baltes (Eds.), Successful aging: Perspectives from the behavioralsciences
Watkins, E. R. (2018, March 7). Rumination-Focused Cognitive-Behavioral Therapy for Depression. Guilford Publications.