Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Samotne walentynki: instrukcja przetrwania. Jak przetrwać samotne walentynki, poradzić sobie z trudnymi emocjami związanymi z samotnością, czy zawiścią, co zrobić w ten dzień, kiedy nie mamy partnera
Pamiętaj, że jedną z podstawowych umiejętności regulacji emocji jest uprawomocnienie, masz prawo czuć się kiepsko z powodu samotnych walentynek.
Postaraj się nie oceniać swoich emocji, postaraj się mówić do siebie tak, jak mówiłabyś do kogoś bliskiego.
Wiele osób z którymi mam zaszczyt pracować, wychowywało się w bezlitosnych, unieważniających środowiskach, nie mieli prawa być smutni, nie mieli prawa czuć, ani okazywać żadnej słabości.
Potem poszli w świat z tymi bezlitosnymi zasadami wewnątrz siebie.
Często, kiedy czują się źle, reagują na to złością, wstydem, albo natychmiast muszą się jakoś zbombardować, żeby przestać czuć (alkohol, leki, narkotyki, jedzenie, seks).
Takie schematy emocjonalne powstają na wczesnym etapie rozwoju, wbudowują się w osobowość tak mocno, że często osoby nie wiedzą nawet, że tak robią.
Tymczasem emocje są jak pogoda, która się zmienia niezależnie od naszego widzimisię. Pierwszym krokiem do poradzenia sobie z samotnymi walentynkami jest to, że przyznajesz, sam(a) przed sobą, że to trudne, że ma to prawo być trudne i że to nie świadczy o tobie źle.
Z tego wynika kolejny krok. Jeśli już przyznasz, radykalnie zaakceptujesz, że samotne walentynki są dla ciebie stresujące, możesz przygotować się adekwatnie do ich przetrwania; zaopiekować się sobą, jak kimś, kto potrzebuje i zasługuje na opiekę.
Możesz umówić się na randkę. Być może z kimś, kogo od dawna znasz, albo z przyjacielem płci przeciwnej, który też jest sam. Możesz też umówić się na randkę w ciemno. Jest naprawdę wiele serwisów internetowych, które bardzo to ułatwiają. Pójście samemu na imprezę, spotkanie z ludźmi w parach może być dołujące tego dnia. Tak samo siedzenie w restauracjach pełnych par, które właśnie skorzystały z promocyjnych, walentynkowych kolacji i obsypują się czekoladkami, płatkami róż a potem wrzucają to wszystko na instagrama, czy FB.
Jeśli umówisz się w ciemno, bardzo ważne jest nastawienie. Nie oczekuj, że to miłość twojego życia. Nie licz, że ten ktoś będzie wyglądał, mówił, tak, jak to sobie wyobrażałaś/eś. Internet to zupełnie, co innego niż tak zwany real. Prawdziwy człowiek z krwi i kości rzadko może sprostać naszym fantazjom. Nie zniechęcaj się po jego/jej pierwszym błędzie gramatycznym.
Badania wskazują, że im częściej kogoś widujemy, tym bardziej go lubimy (efekt samej ekspozycji). Dlatego warto spotkać się z potencjalnym partnerem kilka razy. Pamiętaj też, że jeśli masz przywiązanie pozabezpieczne, ważniejsze od intelektu, czy wyglądu drugiej połowy są twoje potrzeby emocjonalne.
Zadbaj o bezpieczeństwo, nie umawiaj się w domu, tylko w miejscu publicznym i niech ktoś wie, że jesteś na tej randce.
Jeśli idziesz na „randkę” z kimś kogo znasz, nie narzekaj przez całe spotkanie na to, że jesteś sam/sama, nie wspominaj ostatniego związku, nie patrz zazdrośnie na rozczulające pary, nie oglądajcie komedii romantycznej.
Umysł nie do końca odróżnia fikcji od rzeczywistości, jeśli wspominasz swoje rozstanie, boli prawie tak samo, jak przy samym rozstaniu (tak wynika z badań). Czy gdyby ktoś zaproponował ci, byś powtarzał/a jeden dzień swojego życia, od nowa, i od nowa, w niekończącej się pętli czasowej, wybrał(a)byś dzień rozstania ? Bo mniej więcej to sobie robisz przypominając negatywne wydarzenia z przeszłości.
Możesz zostać w domu. Powiedz sobie, że święto zakochanych to komercyjna maszynka do robienia pieniędzy, nie ma żadnego znaczenia. I znowu, nie oglądaj komedii romantycznych, czy filmów, gdzie są pełne, szczęśliwe rodziny. Nie czytaj takich książek. Nie siedź na facebooku ex, czy jego nowej wybranki/wybranka, nie patrz na zdjęcia znajomych ze ślubu. Internet to nie rzeczywistość, jako psycholog wiem o tym bardzo dobrze, poznaję ludzi od kuchni, te cudowne osoby, które przytulają się fotkach w internecie niekoniecznie mają udane związki. Przypomnij sobie te wzorowe pary, które znienacka (ku zaskoczeniu wszystkich) się rozwiodły.
Nie czytaj starych listów, nie oglądaj zdjęć, nie słuchaj piosenek z czasów, kiedy czułaś/eś się zakochana/ny.
Jeśli chcesz zakopać się pod kołdrą i oglądać filmy wybieraj takie, które pokazują związki od ich ciemnej strony.
Thelma & Louise (1991)
Tylko razem z córką(1991)
Czekając na miłość(1995)
Bliżej -Closer (2004)
Droga do szczęścia (2008)
Blue Valentine (2010)
Mówi się, żeby pokochać kogoś, trzeba najpierw polubić siebie. Oznacza to akceptację tego, kim jesteś. Oznacza to również, że potrafisz sama, sam o siebie zadbać, nie musisz uwiesić się na kimś, żeby funkcjonować.
Tego dnia możesz uczcić miłość, przyjaźń z samą, samym sobą. Kup sobie kwiaty, prezent, który chciałabyś/chciałbyś dostać od swojego partnera. Wyjedź na weekend, idź na fajny spacer. Zrób sobie kąpiel ze świecami, albo idź na masaż. Zadbaj o siebie, rozpieść się. Tego również trzeba się nauczyć. Dzięki takiemu rozpieszczaniu siebie, powoli poczujesz, że zasługujesz na przyjemności (jeśli masz z tym kłopot), że jesteś tego wart/a. Z czasem ten aspekt również dołoży się do budowania większego poczucia własnej wartości, więc nie bagatelizuj takich rzeczy, bo są naprawdę ważne.
Istnieją również osoby, które bez partnera nie są w stanie wziąć dni wolnych i sobie gdzieś pojechać, pójść na imprezę i wziąć wolny poniedziałek w pracy, szykować się u fryzjerów i kosmetyczek, pójść na zakupy, uprawiać sport ekstremalny, wyjść do kina, czy teatru. Zastanów się, czy są takie aktywności, które podejmujesz wyłącznie, kiedy jesteś w związku? Jeśli tak, zacznij to robić teraz, będąc singlem. To również może się wiązać z budowaniem większej pewności siebie.
Jeśli brakuje ci kontaktu fizycznego, bardzo pomocna jest uważność. Wyznacz sobie czas na rozpieszczenie siebie doznaniami związanymi z dotykiem: nasmaruj się kremem, przytulaj psa/kota, zawiń się w koc, możesz też sama/sam głaskać się po ramieniu, włosach, policzku. Kluczowe jest tutaj skupienie na chwili obecnej. Bądź Tu i Teraz, ciesz się tym doświadczeniem. Nie daj się wkręcić w dołujące myśli, które (być może) zaserwuje ci twój umysł (to żałosne samemu się głaskać, jesteś frajerem, zawsze będziesz sama). Możesz się zaskoczyć, głaskanie siebie jest naprawdę bardzo kojącym doświadczeniem, jeśli uda nam się skupić na samych doznaniach zmysłowych i odkleić od szumu umysłu.
To święto może być okazją do celebrowania sympatii, czy miłości do bliskich dla ciebie osób. Możesz wysłać walentynki do ludzi, którzy są dla ciebie ważni, niezależnie od płci. Wyraź swoją miłość, przyjaźń i oddanie dla tej osoby. Możesz też wysłać kwiaty bliskiej osobie, albo inaczej wyrazić swoją sympatię. Możesz zadzwonić do kogoś, z kim zerwałaś/eś kontakt. To doskonała okazja, by wybaczyć dawne żale, odnowić kontakty. Pamiętaj samotność jest epidemią naszych czasów, szkodzi nie tylko psychicznie, ale nawet fizycznie obciąża nasz organizm.
Jeśli wykańcza cię zawiść, serce ci się łamie na myśl o tym, że inni mają te cudowne związki (chociaż nie wiesz, czy tak jest) to masz dwa wyjścia. Jeśli zawiść jest uzasadniona (inni mają to, czego ty naprawdę potrzebujesz) pracuj nad zdobyciem tego. Dlaczego jest tak, że jesteś singlem? Może twoje emocje są przeszkodą, może wybierasz nieodpowiednich partnerów ? Postanów pracować nad zmianą niekorzystnych wzorców swojego zachowania, jednak nie dręcz się przeszłością, bo na nią nie masz wpływu.
Jeśli zawiść jest nieuzasadniona: na przykład postanowiłaś/eś być jakiś czas sam/a, dochodzisz do siebie po ostatnim związku, jesteś w separacji, w trakcie rozwodu, musisz zastosować działania przeciwne do zawiści, by poradzić sobie z tą emocją.
Pamiętaj 60 milionów ludzi spędza ten dzień bez drugiej osoby. To bardzo dużo ludzi. Spróbuj poczuć z nimi połączenie, jedność, bliskość. Być może czują dokładnie to samo, co ty.
Pomyśl o tym dlaczego jesteś sam, sama. Być może masz jakieś ważne powody, ku temu ?
Skup się na tym, dlaczego twoja obecna sytuacja jest dobra. Jeśli brakuje ci takich pomysłów- porozmawiaj z kimś, kto lubi być sam, albo przynajmniej akceptuje ten stan rzeczy.
Zrób plusy i minusy – bycia w związku i nie bycia w związku, weź pod uwagę swoją aktualną sytuację (tutaj arkusz do pobrania).
Prawda jest taka, że jeśli musiał(a)byś z kimś być, to być był/a. Za wszelką cenę. Najwyraźniej nie należysz do takich osób. Osoby, które zawsze mają partnera, często na zakładkę, to osoby, które nie są w stanie wytrzymywać samotności, to może (nie musi) świadczyć o zaburzeniu. Naprawdę często zdrowiej jest pobyć jakiś czas samemu, żeby odkryć kim jesteśmy, dowiedzieć się czego chcemy i dopiero wtedy szukać nowej osoby.
Chyba, że należysz do takich osób i stąd twój ból. Jeszcze raz przeczytaj wyżej wymienione sposoby poradzenia sobie z trudnymi emocjami, nie tylko przeczytaj, ale także zrób polecane ćwiczenia i medytacje. Jeśli chcesz się lepiej poczuć musisz włożyć w to trochę wysiłku. Pomyśl o pozytywnych aspektach bycia singlem, dopisz do plusów. Pomyśl o nieszczęśliwych parach, które znasz, przypomnij sobie trudne momenty w twoich dawnych związkach, dopisz do minusów.
Ciesz się swoją aktualną wolnością i nie myśl o tym, co będzie jutro, pojutrze, za rok. Nie masz szklanej kuli, nie jesteś jasnowidzem, nie masz zielonego pojęcia, co się wydarzy.
Jedyne, co masz to tą jedną, jedyną chwilę. Nie zmarnuj jej w te Walentynki.
ps.jeśli jesteś po rozstaniu i nie możesz dojść do siebie, przerób te ćwiczenia:
*żart psychologiczny
Polak umarł i rozgląda się po niebie: coś w rodzaju kościoła. Straszliwa nuda. Wstąpił przez ciekawość do piekła żeby się rozejrzeć i widzi: ogólna wesołość i fajne życie. Decyduje się więc na piekło. Załatwił wszystkie formalności i ledwie tam przybył, jakiś diabeł podchodzi, aby wziąć go na widły.
– Co jest! Przedtem wyglądało tu całkiem inaczej.
Diabeł ucina rozmowę:
– Przedtem byłeś tu jako turysta.