Zapisz się do newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Wpisz swój adres e-mail poniżej i zapisz się do naszego newslettera
Jak radzić sobie z rozpaczą po rozstaniu; co robić potem? walczyć? zapomnieć? co wziąć pod uwagę podejmując takie trudne decyzje? Garść porad w stylu DBT, pamiętajcie jednak że nie ma metod, które nagle zabiorą Twój ból, możemy jedynie próbować sobie radzić z tym bólem. Ból świadczy o tym że nam zależało, że naprawdę kochaliśmy,
Ludzie mogą powiedzieć coś w stylu:
tak dalej, unieważnień jest setki rodzajów. A czym jest unieważnienie? w skrócie: ktoś mówi nam, że nasze emocje są wadliwe/głupie/przesadzone, zobaczcie czym jest przeciwieństwo (uprawomocnienie) żeby zrozumieć o co chodzi.
Jednak nie każdy potrafi z natury uprawomocniać, nie potrafią tego, nie znają się też na emocjach. Mogą oczekiwać, że otrzepiesz się i pójdziesz dalej, takie czasy, że wszyscy mamy być idealni, ogarnięci i szczęśliwi.
Nie ma tutaj miejsca na żałobę „No po prostu się ogarnij”.
Tymczasem, twój smutek jest głęboki, jak czarna dziura, złość przewala się niczym huragan, żal wysysa ci wnętrzości i wypluwa, gdzie popadnie, strach urywa ci grunt spod nóg. Nie możesz się pozbierać. Może nawet nie chcesz, bo skoro miłość była największa, idealna, to przecież twoje cierpienie świadczy o tej miłości. Nie możesz tak po prostu zapomnieć, to było zbyt ważne, szczególnie, jeśli osoby unieważniają twoje emocje, chcesz krzyczeć jeszcze głośniej: Booooliii, tak bardzo boli.
To wszystko jest zrozumiałe, ale kto tym powyższym przykładzie najbardziej cierpi i wyrządza sobie szkodę?
W życiu mamy tylko 4 rozwiązania każdego problemu.
Czyli: 1. rozwiązać problem 2. zmienić nastawienie do problemu 3. Radykalna Akceptacja 4. Pogorszenie sytuacji lub stanie w miejscu.
Tak więc, jest to sytuacja często z kategorii nie rozwiązywalnych.
2. Zmienić nastawienie do problemu:
Możemy skupić się na plusach, jakie mamy z bycia singlem: nie muszę się dostosowywać, malować, nie muszę gotować, mogę częściej się widywać z kumplami, rozrzucać skarpety, czy cokolwiek, co mi przyjdzie do głowy. Najlepiej napisać sobie na kartce wszystkie plusy i minusy bycia oraz plusy i minusy rozstania (żeby sprawdzić fakty). Możemy sobie pomyśleć, że widać tak miało być, że może poznamy kogoś innego, że w życiu potrzebna jest zmiana. Jeden znajomy powiedział że rozstanie to „błogosławieństwo zmiany”.
Zmiana nastawienia może być najtrudniejszym sposobem, kiedy czujemy, że razem z nim/nią wyrwało nam duszę.
3. Radykalnie zaakceptuj problem:
Radykalna akceptacja jest jedną z najważniejszych życiowych umiejętności.
W życiu istnieje ból, czy nam się to podoba, czy nie. Jeśli nie zaakceptujemy bólu, wtedy wpadamy w czarną dziurę cierpienia, która jest nie do wytrzymania. Natomiast, jeśli zaakceptujemy ból, wtedy będzie nam trochę lżej i będziemy mogli ruszyć na przód.
4. Cierp dalej:
Ustalmy, że nie jest to opcja dla czytelników tego bloga. Cierpienie chcemy zakończyć.
1. Żałoba: jakiś czas będzie bolało i to jest normalne. Wszystkie emocje, złość, wstyd, rozczarowanie, obrzydzenie, żal, strach, musisz przeżyć, pozwolić sobie na nie i zrobić im przestrzeń tak jak w ten medytacji:
nie uciekać od nich w nowy związek, czy używki. Pozwolić sobie na ich odczuwanie. Chyba, że jesteś w skrajnym kryzysie, masz ochotę zrobić coś szkodliwego, wtedy, przez jakiś czas, możesz korzystać z umiejętności kryzysowych, które pozwalają odwrócić uwagę.
2. Przyznanie, że nie możesz wszystkiego kontrolować, nie ma sensu rozmyślać nad tym, co by było, gdyby babcia miała wąsy. Być może partner był niereformowalny, a może ty, nie ważne. Zachowanie ludzi, nawet najbardziej ekstremalne, zawsze można jakoś zrozumieć, biorąc pod uwagę historię i kontekst tej osoby, czy danego związku. Nie musimy tego pochwalać, ale możemy zrozumieć, a za zrozumieniem idzie większy spokój.
Powiedz sobie, że nie wszystko idzie zgodnie z twoim planem, no i trudno, taki już jest świat. Jeśli będziesz się nadymać i skupiać na tym jakie to niesprawiedliwe, to trudniej będzie ci wrócić do równowagi. Również wyrzucanie sobie, że to było do przewidzenia jest bez sensu. Po sytuacji łatwo mówić: mogłam/łem temu zapobiec, czy miałam/łem to na własne życzenie, ale pamiętaj:
Każdy żyje jak najlepiej potrafi w danym momencie, lepiej widocznie nie może.
3. Nadzieja, uwierz, że z czasem będzie łatwiej. Stary truizm „Czas leczy rany” jest bardzo prawdziwy, taka już natura emocji, że nie mogę trwać wiecznie, muszą się w końcu wypalić, każda kolejna fala bólu (jeśli zrezygnujesz z pogrążania się w braku akceptacji) będzie już trochę mniejsza.
4. Wybaczaj: sobie, światu i jeśli to możliwe ex partnerowi, zrozum, że każdy jest poraniony, a twój/twoja eks pewnie nadal walczy ze swoimi demonami.
5. Podejmuj mądre decyzje. Wybaczyć nie znaczy zapomnieć, wyciągnij wnioski na przyszłość. Poza tym zachowuj się efektywnie, czyli rób to, co konstruktywne. Być może mimo, że nie znosisz exa, jest dobrym ojcem i należy mu pozwolić na kontakt z dziećmi, albo odwrotnie, być może wyjesz za nią, ale spotkania z nią ci szkodzą.
5. Akceptuj, teraz rozumiesz, co się stało, może ex nie potrafił/a kochać, a może ty miałaś/miałeś ataki złości/zazdrości, które były trudne do wytrzymania. Tak było, przeszłość, to przeszłość. Teraz wyciągnij wnioski i idź naprzód. Bez obwiniania się.
Pamiętaj Radykalna Akceptacja nie oznacza poddania się, tylko wolność.
ćwiczenia na zakończenie związku, jak już trochę się ogarniesz.
wielu osobom pomogło to nagranie (medytacja, wizualizacja)
częściowo na podstawie https://www.psychologytoday.com/blog/the-intelligent-divorce/201210/its-over-6-ways-find-peace-again